"Platforma umiera, umiera, ale umrzeć nie może". Senator ostro o tym, dlaczego odszedł z PO
"Dziś podejmuję współpracę z Ruchem Szymona Hołowni, bo to jest kontynuacja tego co zacząłem w 2019 roku kiedy w wyborach otrzymałem poparcie PSL, Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Ruchów Miejskich. Do takiej polityki mi najbliżej – polityki współpracy i czynów, a nie trwania" – napisał w mediach społecznościowych senator Bury, informując, że odchodzi z klubu Koalicji Obywatelskiej i rozpoczyna współpracę z ruchem Polska 2050.
Bury ostro o Platformie Obywatelskiej
Senator w rozmowie z serwisem Interia, stwierdził, że jego zdaniem Platforma sama "zapracowała" na jego odejście.
– Widzę, że PO nie jest zainteresowana robieniem tego, na co się umawialiśmy. A umawiałem się z KO, że wejdę do klubu, ale mogę pozostać przy swoich poglądach, nie będę musiał głosować zgodnie z dyscypliną i będziemy pracować nad naprawą Polski. A w tej sprawie nic się nie działo – tłumaczy polityk.
Bury pytany o przyszłość PO stwierdził natomiast: "Platforma umiera, umiera, ale umrzeć nie może. PO trzymają pieniądze. Kiedy jednak patrzę na nastroje, sprawczość, determinację i działania kierownictwa partii, to mam wrażenie, że jest to projekt w fazie schyłkowej".
Opisując sytuację wewnątrz największej partii opozycyjnej polityk mówił: „Jeśli zapytałbym dziś w PO, gdzie jesteście na osi lewica-centrum-prawica, to zaczęliby drapać się po głowie i zerkać na Budkę. Pytaliby: »Borys, ale gdzie mamy być? Dostosujemy się do wszystkiego. Powiedz nam, gdzie mamy być? Staniemy gdzie chcesz, Borys«”.
– A Borys i dwór patrzą na sondaże i się głowią: »Może bardziej na lewo? A nie, nie, jednak na prawo. Hmm... nie, nie, może stójmy w środku«. Jest kompletne pomieszanie – relacjonuje Bury.