"Roman G. ma i nigdy nie utracił statusu podejrzanego". Prokuratura odpowiada na artykuł "Wyborczej"
"Roku więzienia i 200 tys. zł odszkodowania - takiej kary chce mecenas Roman Giertych dla prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. Wysłał już do sądu prywatny akt oskarżenia" – czytamy w artykule zamieszczonym na wyborcza.pl.
Chodzi o wywiad dla "Rzeczpospolitej" z 23 listopada 2020 r., w którym prokurator krajowy ocenił, że Giertych jest winny przestępstwa.
Komunikat prokuratury Krajowej
"W związku z publikacją portalu „wyborcza.pl” z 19.01.2021 r. i Gazety Wyborczej z 20.01.2021 r. pt. „Giertych ściga Święczkowskiego” Prokuratura Krajowa informuje, że Roman G. ma i nigdy nie utracił statusu podejrzanego w śledztwie dotyczącym przywłaszczenia kilkudziesięciu milionów złotych z deweloperskiej spółki giełdowej Polnord" – odpowiada Prokuratura Krajowa.
Jak podkreślono w komunikacie, "zgodnie z art. 71 kodeksu postępowania karnego za podejrzanego uważa się osobę, co do której prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów, a takie postanowienie w stosunku do Romana G. Prokuratura Regionalna w Poznaniu wydała 08.10.2020 r. Prokuratura jest przy tym jedynym organem, który decyduje o statusie podejrzanego w śledztwie".
"Orzekające w tej sprawie na etapie postępowania przygotowawczego sądy były władne podejmować niektóre decyzje – np. o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, jednak wszelkie decyzje co do statusu podejrzanego pozostają poza ich kompetencjami" – dodano.
"Prokurator informował o ustaleniach śledztwa"
Jak zaznaczono w oświadczeniu, "Prokurator Krajowy w publicznej wypowiedzi na podstawie art. 12 ustawy Prawo o prokuraturze, informował o ustaleniach śledztwa przeciwko Romanowi G., stwierdzając, że zgromadzony przeciwko niemu materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na jego winę. Równocześnie jednak zaznaczył, że ostatecznie rozstrzygnięcie sprawy nastąpi przed niezawisłym sądem. Roman G. zatem stwierdza nieprawdę, przypisując Prokuratorowi Krajowemu, że przesądził o jego winie, . Skierowany przez niego prywatny akt oskarżenia jest wyłącznie jego strategią obrony jako podejrzanego o przywłaszczenie środków ze spółki Polnord".
"Prokuratura będzie w dalszym ciągu gromadziła zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego materiał dowodowy w sprawie przeciwko Romanowi G. i innym osobom. Szereg kroków medialnych i procesowych podjętych przez podejrzanego, którego intencją jest wywołanie szumu medialnego i wywieranie nacisków na prokuraturę, nie będą miały wpływu na działania procesowe prokuratury" – dodano.