Parys: Donald Trump bardzo dobrze zapisał się w polityce międzynarodowej

Dodano:
Jan Parys Źródło: YouTube
Nie oceniam polityki wewnętrznej Trumpa, ale w polityce zagranicznej zapisał się bardzo dobrze w pamięci tych, którzy na polityce światowej się znają – mówi portalowi DoRzeczy.pl Jan Parys, minister obrony narodowej w latach 1991-92, były szef gabinetu ministra spraw zagranicznych.

Jak ocenia Pan zmianę na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych?

Jan Parys: To pokazuje, że mimo incydentów dochodzi do pokojowej zmiany administracji w Stanach Zjednoczonych, a demokracja w USA ma się dobrze. Oczywiście jest dziś kwestia pytań i oczekiwań w stosunku do nowego prezydenta Joe Bidena. I tu kluczową jest kwestia, co weźmie górę – czy ideologia, czy interes Stanów Zjednoczonych. Jeśli prezydent będzie stosował ideologię w swojej polityce, to tym trudniej będzie mu realizować interes Stanów Zjednoczonych. Zresztą – ta ideologia LGBT, jest możliwa do realizacji tylko w stosunku do państw słabych. W przypadku państw silnych, jak Rosja, czy Chiny, nie jest możliwe stosowanie nacisków, presja nie przynosi efektu.

Jak ocenia Pan odchodzącego prezydenta Donalda Trumpa?

Nie będę wchodził w ocenę tego, co robił Donald Trump w polityce wewnętrznej. Natomiast w polityce zagranicznej na uwagę zasługuje przede wszystkim wyraźne określenie Rosji jako zagrożenia dla USA, w związku z czym zwiększone zostały wydatki na obronność. Dbał o siłę wojskową NATO, zabiegał o zwiększenie nakładów na obronę w Europie, zwiększał siłę obronną Europy i Polski, bo decyzja o rozlokowaniu amerykańskich żołnierzy w Polsce i Europie Środkowej jest wyrazem dbałości o bezpieczeństwo Europy. Określił też Chiny jako główne zagrożenie w dwubiegunowym świecie. Sądzę, że z tego już żaden prezydent USA nie zrezygnuje. Wreszcie – Ameryka Trumpa podjęła próbę dyscyplinowania sojuszników tak, by zwiększyli oni nakłady na obronność. Stany Zjednoczone podjęły też sprzeciw wobec różnych niebezpiecznych projektów realizowanych przez Rosję.

Czyli?

Przykładem jest Nord Stream II, którego budowie prezydent Stanów Zjednoczonych się sprzeciwiał. Trump wszedł też w rokowania na Bliskim Wschodzie, gdzie od ponad 50 lat sytuacja jest bardzo napięta. Podjął próbę rozwiązania tego konfliktu poprzez budowanie sojuszu Izraela z kilkoma państwami muzułmańskimi. Podział państw arabskich jest w interesie świata zachodniego, bo zmniejsza zagrożenie islamskim fundamentalizmem i terroryzmem. Trump podjął też decyzję o izolowaniu krajów, które wspierają terroryzm. I myślę, że w polityce zagranicznej 45. Prezydent Stanów Zjednoczonych zapisał się dobrze w pamięci wszystkich, którzy na polityce zagranicznej się znają.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...