Masakra chrześcijan w Etiopii. Skandaliczne słowa poseł Lewicy
Media relacjonujące wydarzenia w Afryce informują o masakrze 750 wiernych Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego w Aksum.
"A po co kościół katolicki się tam wpakował? Dlaczego nie uszanował miejscowych wierzeń?" – napisała polityk. W innym wpisie drwiła natomiast "a bóg znowu śpi".
Oburzenia tym wpisem nie kryje Krystian Kamiński z Konfederacji. "Poseł Lewicy Małgorzata Prokop-Paczkowska - posłanka na Sejm RP pod postem o tym, że 750 osób zginęło w krwawej masakrze przed kościołem Etiopii napisała "A po co kościół katolicki się tam wpakował ? Dlaczego nie uszanował miejscowych wierzeń ?" Proszę napisać, że to fake, przecież nie można być aż tak bezdennie głupim ❗" – napisał na Facebooku.
"Amok, obsesja, nienawiść. Tak bardzo często reagują politycy, media i celebryci z lewicy gdy rzucić hasło chrześcijaństwo czy chrześcijanie. Ostatnio jednak posłanka SLD od Biedronia, Małgorzata Prokop-Paczkowska, przekroczyła wszystkie granice" – stwierdził z kolei Robert Winnicki.
"Poniższy wpis pani @M_Prokop_P nie tylko pokazuję jak słabe intelektualnie jest parlamentarne zaplecze lewicy (Etiopia kraj chrześcijanki od 4 wieku, zamordowani to najprawdopodobniej nie katolicy) ale skalę bezmyślnej nienawiści do ludzi o innych przekonaniach. Koszmar" – ocenia z kolei Łukasz Jankowski z Radia Wnet,
Masakra chrześcijan
Według Church Times masakrę po raz pierwszy odnotowano w depeszach pochodzących z belgijskiej organizacji pozarządowej Europejskiego Programu Zewnętrznego z Afryką (EEPA). Obszar jest zamknięty dla dziennikarzy, ale mimo to pojawiło się wiele doniesień o masakrach, z których niektóre zostały udokumentowane przez Amnesty International.
W regionie wydarzenia trwają walki związane z konfliktem pomiędzy rządem w Addis-Abebie a lokalną grupą etniczną darzącą do niepodległości. O dokonanie mordu oskarża się siły prorządowe. Z wydarzeniem wiąże się krążące w Internecie nagranie wideo przedstawiające identyfikację zwłok.
Jednocześnie portal EritreaHub.org podkreśla, że dostęp do miejsca tragedii jest niemal niemożliwy z powodu działań wojennych i trzeba zachować ostrożność w ocenie skali tego co miało miejsce w Aksum. Gdyby rzeczywiście śmierć poniosło 750 osób – w kościele miało ukrywać się ich 1000 – mielibyśmy do czynienia ze zbrodnią wojenną na znaczną skalę.
Media piszą także o tym, że doszło do próby przejęcia sanktuarium, w którym według wiary Etiopczyków przechowywana jest Arka Przymierze. Jednak brak bliższych informacji o tej pogłosce.