Lempart skarży się na szykany ze strony policji. "Klementynę Suchanow przewozili z miejsca na miejsce"
Trwają protesty po opublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Czwartkowe protesty pod TK zakończyły się interwencja policji i zatrzymaniami.
Lempart skarży się na szykany ze strony policji
– Podaję dane za kolektywem "Szpila", bo bez nich nic byśmy nie wiedzieli, tym bardziej że policja kłamie w sprawie tego, ile osób jest zatrzymanych. Według danych ze "Szpili" zatrzymano 13 osób, a pięć osób jest nadal zatrzymanych. Wśród nich jest Klementyna Suchanow i "Babcia Kasia", które są zatrzymane na 48 godzin – komentowała w programie „Onet Rano” liderka Strajku Kobiet Marta Lempart.
– Policja w ramach szykan rozwoziła ludzi po całym województwie mazowieckim. Klementynę Suchanow przewozili z miejsca na miejsce. Był moment, że nie wiedzieliśmy, gdzie ona jest i co się z nią dzieje – tłumaczyła aktywistka.
– Ludzie wylądowali w Wołominie, Piasecznie, Grodzisku Mazowieckim i Mińsku Mazowieckim. W komisariacie na Żytniej była jedna osoba, a cała reszta była wożona po województwie, tak żeby w momencie zwolnienia nie miały możliwości powrotu do domu. Została zorganizowana pomoc i osoby, które zostały wypuszczone, wróciły do domu – dodała Lempart.
Wyrok TK ws. aborcji opublikowany
Protesty wróciły po tym, jak w środę Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie do wyroku z 22 października 2020 roku w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Wyrok Trybunału został opublikowany w Dzienniku Ustaw.