Niecodzienny komentarz w TOK FM o Lempart. "Stała się nieco kłopotliwa"
Po opublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego środowiska feministyczne i lewicowe ponownie wyszły na ulice, aby protestować przeciwko zakazowi aborcji eugenicznej. Podczas manifestacji dochodziło do starć z policją. W trakcie jednego z protestów w Warszawie troje jej uczestników – w tym jedna z liderek Strajku Kobiet, Klementyna Suchanow – wtargnęło na teren Trybunału Konstytucyjnego.
Podczas zgromadzeń dochodziło do wulgarnych wystąpień liderek SK oraz uczestników protestów. W Warszawie niszczono także gabloty z plakatami pro-life, na których widać dziecko w łonie matki w kształcie serca.
"Radykalizm na dłuższą metę ludzi nie porywa"
Podczas jednej z wtorkowych audycji na antenie radia TOK FM zaproszeni goście komentowali sytuację wokół manifestacji organizowanych przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Zauważono, że obecne protesty mają znacznie niższą frekwencję niż te z listopada i grudnia ubiegłego roku. Jedna z komentatorek stwierdziła, że przyczyną może być zbytni radykalizm Lempart.
– Twarz Marty Lempart, niestety mówię to z przykrością, na czele Strajku Kobiet stała się nieco kłopotliwa. Ten radykalizm na dłuższą metę ludzi nie porywa i to widać teraz po protestach, które są o wiele mniej liczne – powiedziała Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin, dziennikarka "Kultury Liberalnej".
Podobnego zdania był drugi z gości, dr Robert Sobiech, socjolog z Collegium Civitas.
– Im mniejsza siła danego ugrupowania czy ruchu, tym do bardziej radykalnych metod ten ruch się odwołuje. Więc jeżeli popatrzeć na tych kilkoro aktywistów, którzy przeskakują przez płot Trybunału Konstytucyjnego, to jest oznaka słabości i izolacji tego ruchu – ocenił.