"Nowe otwarcie" PO: Budka oskarża rząd o nadprogramowe śmierci
Podczas sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej Borys Budka przedstawił propozycje zmian, które jego partia zamierza wprowadzić po wygranych wyborach. Przewodniczący PO zaczął od diagnozy sytuacji w kraju. Jego zdaniem, rząd Zjednoczonej Prawicy odpowiada m.in. za zwiększoną liczbę zgonów odnotowaną w 2020 roku.
– Liczby nie kłamią. Niestety dzisiaj mówimy o tym, co najtrudniejsze – o śmierci. Zeszły rok był najgorszy od czasów II wojny światowej. Blisko pół miliona ludzi zmarło w Polsce. Dlatego, że rząd nie potrafił zabezpieczyć ich życia i zdrowia – stwierdził.
Budka wskazał także, że luka między liczbą nowo narodzonych dzieci a liczbą zmarłych wyniosła w zeszłym roku 115 tysięcy.
– To wszystko stało się dlatego, że rządzący nie mieli pomysłu, a państwo nie działało – powiedział Budka.
Koalicja 276
Podczas swojego wystąpienia lider największej partii opozycyjnej stwierdził, że "PO jest partią zmiany". Powołał się również na badania poparcia partii politycznych trzech pracowni, z których wynika, że wspólny start wszystkich partii opozycyjnych w wyborach da zwycięstwo nad Zjednoczoną Prawicą.
– Tak, to jest bardzo potrzebne. Dzisiaj te liczby przekładają się na kolejne mandaty. Już teraz, gdyby odbyły się wybory, opozycja miałaby większość – apelował do liderów pozostałych partii opozycyjnych. Budka stwierdził jednak, że zwycięstwo w wyborach w 2023 roku "nie wystarczy". Lider PO chce zbudowania większości zdolnej do odrzucenia weta prezydenta.
– Żeby zmieniać Polskę, potrzebne jest coś więcej. Nawet najlepszej pomysły nie będą mogły być zrealizowane, jeśli w Pałacu Prezydenckim będzie zasiadał główny hamulcowy tych zmian – stwierdził Budka. Dodał, że do obalenia weta prezydenta jest potrzebna "koalicja 276", mając na myśli liczbę posłów potrzebną do tego zadania.
Budka zaproponował opozycji "rozmowę o przyszłości". Lider PO chce, aby wszystkie partie opozycyjne wystartowały wspólnie tworząc program oparty o podstawowe propozycje: zmiany w Telewizji Publicznej, odpolitycznienie prokuratury i Sądu Najwyższego, przywrócenie roli Krajowej Rady Sądownictwa i naprawę Trybunału Konstytucyjnego.
Rozmowa z politykami PiS
Budka przyznał, że pod uwagę w planach przejęcia władzy jest brany jeszcze jeden scenariusz. To przedterminowe wybory.
– Jest jeszcze jeden scenariusz. I pracujemy nad nim. Zwróćcie uwagę, że obecna większość w Sejmie ma 234 mandaty. Tak naprawdę potrzeba 5 uczciwych, które przejdą na "jasną stronę mocy". I wtedy przedterminowe wybory są całkiem realne. Tak rozmawiamy z nimi, nie będę tego ukrywał. Tak jak rozmawiałem z Jarosławem Gowinem przed wyborami kopertowymi, które się nie odbyły – powiedział Budka.
Budka zapewnił również, że PO jest gotowa do objęcia władzy. Przywołał ubiegłoroczną kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego jako przykład na świetną organizację i możliwość przyszłego sukcesu wyborczego.
Czas na zmiany
– Bez silnych instytucji, bez niezależnych instytucji nie ma realizacji tych marzeń, o których opowiadacie – zaczął Budka przystępując do wyliczenia propozycji Platformy.
Pierwszą zmianą będzie powołanie nowego Trybunału Konstytucyjnego i nowej Krajowej Rady Sądowniczej. PO chce także zakazać posłom i senatorom pracy w spółkach Skarbu Państwa. Kolejnym postulatem jest wprowadzenie Centralnego Rejestru Jawności, który ma gromadzić informacje o tym, jak wydatkowane są publiczne pieniądze.
Kolejną propozycją jest wprowadzenie wyższych kar dla urzędników i rządzących. Po chce także niezależnego Prokuratora Generalnego oraz wprowadzenia specjalnego prokuratora śledczego.
– Żadna władze nie może być bezkarna – podsumował Budka.