Kołakowski przejdzie do Porozumienia? "To informacja wyrwana z kontekstu"
Sensację wywołała Pana deklaracja o ewentualnym wstąpieniu do Porozumienia. Rzeczywiście są takie plany?
Lech Kołakowski: (Śmiech). Taka informacja pojawiła się po jednym z wywiadów, którego udzieliłem. Ale to informacja wyrwana z kontekstu.
Czyli nie wejdzie Pan do Porozumienia?
Ja powiedziałem dokładnie, że nie wykluczam rozmów z Porozumieniem, ani przejścia do Porozumienia. Ale między stwierdzeniem, że czegoś się nie wyklucza, a stwierdzeniem, że na pewno gdzieś się przechodzi, jest bardzo duża różnica. Faktycznie nie wykluczam rozmów z Porozumieniem, jak i współpracy z innymi podmiotami.
Czyli?
Mogę współpracować z takimi organizacjami, których działanie po pierwsze – nie będzie sprzeczne z moim konserwatywnym, tradycyjnym światopoglądem, ale też będzie mogło realizować najważniejsze dla mnie sprawy programowe. Przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość opuściłem dlatego, że program Piątki dla zwierząt mi nie odpowiadał. Nie odpowiadał mi, ponieważ w moim odczuciu nie był korzystny dla polskiego rolnictwa.
Czy to właśnie program rolniczy jest dla Pana kluczowy przy podjęciu rozmów z innymi partnerami?
Nie tylko. Mogę współpracować z tymi środowiskami, które po pierwsze – mają program rozwoju polskiego rolnictwa, po drugie – rozwoju i wsparcia polskiej przedsiębiorczości, rozwoju polskich firm.
Czyli, nie wyklucza Pan rozmów z Porozumieniem, ale gdyby dostał Pan ofertę współpracy ze strony na przykład Polski 2050 Szymona Hołowni, lub Polskiego Stronnictwa Ludowego, także by Pan ją rozważył?
Za wcześnie jest, by mówić o jakiejś konkretnej współpracy z większymi formacjami politycznymi. Tu na razie żadnych rozmów nie ma. Mogę natomiast potwierdzić, że celem jest powstanie koła poselskiego, liczącego przynajmniej trzy osoby. I w sprawie koła poselskiego faktycznie rozmowy się toczą. Natomiast co do współpracy z formacjami politycznymi jak wspomniałem – nie wykluczam współpracy z Porozumieniem, ale mówienie, że jest jakaś współpraca podjęta jest nadinterpretacją, a słowa zostały wyrwane z kontekstu.