Modlitwa przed kliniką aborcyjną narusza standardy sanitarne
Stwierdzono, że była ona – bez powodu – zbyt daleko od domu, aby przebywać na zewnątrz. Policja stwierdziła, że zostanie ukarana grzywną za naruszenie przepisów dotyczących COVID.
Rosa Lalor brała udział w regularnej akcji 40 Days for Life i prowadziła pokojowe czuwanie modlitewne w pobliżu ośrodka British Pregnancy Advisory Service (BPAS) w Liverpoolu. Stamtąd właśnie została usunięta i przewieziona do domu.
Zgodnie z obecnymi surowymi ograniczeniami w ramach blokady narodowej Anglii, ludzie mogą przebywać na zewnątrz tylko z określonych powodów. Wśród ograniczonej, ale niewyczerpującej listy są powody, takie jak oferowanie usług charytatywnych i codzienne ćwiczenia, które można wykonywać tylko z jedną inną osobą.
W rezultacie nie więcej niż dwie osoby jednocześnie prowadziły czuwanie w obronie życia, aby nie przekraczać dozwolonych prawem.
Jednak od czasu rozpoczęcia czuwania w obronie życia 17 lutego policja regularnie przebywała poza centrum BPAS, a policyjne pojazdy przejeżdżały obok lub obserwowały obrońców życia, podobno z powodu wezwania jakiego dokonał personel BPAS.
Na dziś kliniki aborcyjne mają pozwolenie na normalną działalność, podczas gdy kościoły i przedsiębiorstwa zostały zamknięte. Rząd wprowadził także nowe środki, aby aborcja stała się bardziej powszechna. Od początku ograniczeń COVID ośrodek aborcyjny Liverpool BPAS i inne tego typu ośrodki w całym kraju zmieniają swoje podejście do metod zapewniających aborcję. Dzięki zezwoleniu rządu wiosną ubiegłego roku przyjęto działania „telemedyczne”, w ramach której tabletki poronne rozsyłano pocztą, a wizyty odbywały się za pośrednictwem wideo lub rozmów telefonicznych.