Tragedia w kopalni Mysłowice-Wesoła. Prokuratura wszczyna śledztwo
Do wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach na Śląsku doszło w czwartek po godzinie 16.
Wypadek na głębokości 665 metrów
Jak podał Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach doszło do wystąpił opad skał stropowych – zawalił się strop. Do wypadku doszło na poziomie 665 metrów, w rejonie gdzie pracowało 24 górników.
Na miejsce wypadku natychmiast wysłano służby ratunkowe. Jak podaje serwis myslowice.naszemiasto.pl mężczyzn szukały dwa zastępy ratowników z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu i dwa zastępy z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Jaworznie.
Dwie ofiary śmiertelne
Służbom udało się wydostać jednego z czterech przysypanych przez skały górników, drugi sam wydostał się spod skał. Kilka godzin później ratownicy dotarli do ciał dwóch pozostałych górników, którzy zginęli w wypadku.
– Niestety, ale zginęło dwóch doświadczonych górników w wieku 50 i 33 lat – poinformował Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, podaje serwis myslowice.naszemiasto.pl. – Starszy pracował w KWK Mysłowice-Wesoła od 12, a młodszy od 11 lat. Rodziny ofiar poinformowaliśmy o zaistniałej tragedii i otoczyliśmy należytą opieką – relacjonował Głogowski.
Ranni górnicy trafili do szpitali św. Barbary w Sosnowcu oraz Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu.
Jak poinformowała dzisiaj dziennikarka Radia ZET, prokuratura w Mysłowicach wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w KWK Mysłowice-Wesoła.