"Prędzej czy później do tego dojdzie". Zaskakujące słowa Karczewskiego
Senator był gościem porannej audycji Radia WNET. W rozmowie pojawił się wątek ewentualnego zdobycia przez Prawo i Sprawiedliwość większości w izbie wyższej parlamentu. Karczewski został zapytany o jego opinię, czy "ta większość zostanie przełamana przy okazji wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich, jeśli kandydatem będzie Bartłomiej Wróblewski".
– Prędzej czy później do tego dojdzie - taką mam nadzieję, a być może już to nastąpi właśnie przy wyborze Rzecznika Praw Obywatelskich – odparł Stanisław Karczewski.
Przypomnijmy, że według nieoficjalnych ustaleń RMF FM, to właśnie wielkopolski poseł PiS Bartłomiej Wróblewski ma być kandydatem tej formacji na Rzecznika Praw Obywatelskich. Poparcie dla jego kandydatury zadeklarował opozycyjny senator Jan Filip Libicki z PSL. "Informuję że skłaniam się do poparcia posła Wróblewskiego. Myślę że dla wszystkich którzy mnie znają nie jest to specjalne zaskoczenie. Pozdrawiam" – napisał polityk na Twitterze. Później odniósł się do sprawy w mediach.
"Najgorszy marszałek w historii"
Stanisław Karczewski został poproszony także o ocenę swojego następcy na funkcji Marszałka Senatu. W tym momencie rozmowy pod adresem prof. Tomasza Grodzkiego padły mocne słowa. W jego ocenie, jest on "najgorszym marszałkiem Senatu".
– Zajął się tylko i wyłącznie polityką, a nie pracą którą powinien zajmować się Senat. (…) To są działania sensu stricto partyjne. (…) Powoływane są niezliczone zespoły, powoływani ludzie pracujący na rzecz PO – wskazywał. Zdaniem senatora, Grodzki lekceważy również klub Prawa i Sprawiedliwości. – Dziwię się, że pan marszałek nie jest otwarty na największy klub, jakim jest klub PiS, który liczy 48 senatorów, bo do większości brakuje trzech osób. (…) Brakuje dialogu. Tam nie ma kłótni politycznej tylko pałowanie polityczne – stwierdził były marszałek Senatu.