Tarcia w Zjednoczonej Prawicy. Poseł Porozumienia wprost: Razi mnie ten obrazek
Prof. Wojciech Maksymowicz, poseł Porozumienia był dziś gościem Michała Wróblewskiego w programie "Tłit" Wirtualnej
Polski. Dziennikarz zadał politykowi bardzo bezpośrednie pytanie: "Czy Zjednoczona Prawica się rozpada?".
"W polityce nie ma pojęcia miłość"
– Nie, nie rozpada się, widzimy przecież, że istnieje – odparł. Wróblewski zwrócił jednak uwagę, że nie widzimy, aby w obozie rządzącym panowała dziś "przesadna miłość". – Pewien wytrawny polityk powiedział mi, że w polityce nie ma pojęcia "miłość". Zawsze jest jakaś wspólnota interesów – powiedział prof. Wojciech Maksymowicz.
W programie poruszony został temat głośnego materiału "Wiadomości" TVP uderzający w prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju. Zasugerowano w nim, że Paweł Borys nieodpowiednio kontroluje podmioty, które otrzymują dofinansowanie z tzw. tarczy. W obronie Borysa stanął m.in. premier Mateusz Morawiecki, który określił materiał TVP jako "nieuczciwy", "pełen absurdalnych insynuacji" oraz "oczerniający". Zdaniem szefa rządu, był to medialny atak na Borysa oraz PFR.
Poseł Porozumienia przyznał, że sprawa ta "budzi pewien niepokój". – Są ludzie, którzy próbują być ważniejsi jeden od drugiego. To normalne w polityce, zdarza się – stwierdził. Jego zdaniem, nie oznacza jeszcze, że cała Zjednoczona Prawica nie funkcjonuje.
"Nie ukrywam, że jest to problem"
Maksymowicz został także zapytany o czwartkowe spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z Wiktorem Orbanem i Matteo Salvinim, który - jak przypomniał dzienikarz - fotografował się w koszulce z wizerunkiem Putina. Wróblewski podkreślił, że podczas tej samej konferencji Jarosław Gowin zapowiedział, że będzie współpracował z zupełnie inną frakcją, do której należą Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. – Da się to połączyć? To jest połączenie ognia z wodą – zapytał.
W odpowiedzi prof. Maksymowicz przyznał: "Nie ukrywam, że jest to problem". Dodał nawet, że "tamta strona lansuje skrajną prawicę, której pomysły są czasem nieakceptowalne". Poseł Porozumienia przyznał wprost: "razi mnie ten obrazek". – Premier Gowin wypowiedział to, co uważamy. Jesteśmy jednak inną partią, innym zgromadzeniem ludzi wrażliwych, ale może inne akcenty nas bardziej niepokoją – podkreślił.