"Tupolewizm w czystej postaci". Niebezpieczny incydent z udziałem Dudy
Portal informuje, że wiele miesięcy temu, jeszcze przed wyborami prezydenckimi, Andrzej Duda wraz z najważniejszymi osobami w polskim lotnictwie cywilnym oraz paroma ważnych polityków obozu rządzącego uczestniczył w niebezpiecznym incydencie.
Załoga samolotu złamała przepisy, starając się przez ponad cztery minuty wzbić się w powietrze bez asysty wieży kontroli lotów – czytamy na wp.pl. Oznacza to, że prezydencki samolot przez kilka minut leciał bez kontroli z ziemi. Następnie politycy Zjednoczonej Prawicy mieli, jak relacjonuje portal, starać się, by te informacje nie wyszły na światło dzienne.
"W niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły nagrania z kokpitu maszyny, którą leciał prezydent, a kapitan tego samolotu wkrótce po incydencie została odwieszona. Po kilku tygodniach została gwiazdą magazynu wydawanego dla pasażerów LOT-u " – czytamy na wp.pl.
"Tupolewizm w czystej postaci"
Oburzenia zaistniałą sytuacją nie kryją politycy opozycji. Przewodniczący sejmowej podkomisji stałej ds. transportu lotniczego Dariusz Joński ocenia, że spraw jest "szokująca". Polityk zapewnia, że zwróci się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o zwołanie posiedzenia podkomisji w tej sprawie.
Joński dodał, że na obrady podkomisji zaprosi samego prezydenta państwa. – Uważam, że w sprawie tak wielkiej rangi głos powinna zabrać sama głowa państwa – stwierdza w rozmowie z portalem.
Szef klubu KO Cezary Tomczyk zapowiada natomiast złożenie zawiadomienia do prokuratury. Jednocześnie przyznał, że opozycja wiedziała o tej sprawie już w trakcie kampanii prezydenckiej. – Z jednej strony to jest narażenie głowy państwa na niebezpieczeństwo, tupolewizm w czystej postaci, a z drugiej - sytuacja ta pokazuje, że władza nie cofnie się przed niczym – ocenia.