Budka uderza w Lewicę: Tak im się spieszyło, żeby zagłosować razem z PiS
– Kac moralny? Liczą się zasady. Mogliśmy zabezpieczyć środki unijne, by nie spotkał ich los taki, jak np. Funduszu Inwestycji Lokalnych – powiedział Borys Budka na antenie Radia Zet. Polityk szeroko komentował ostatnie głosowanie w Sejmie, po którym na jego partię spadła fala krytyki.
Głosowanie w Sejmie
Zdaniem Budki PO chciała poprzeć Fundusz Odbudowy, ale tylko w przypadku, gdyby zostały spełnione stawiane przez nią warunki.
– Głosować za chcieliśmy i byliśmy na to gotowi, gdyby w parlamencie zabezpieczono te środki. W KPO nie ma niczego, o czym nawet mówi Lewica. To jest problem. To dokument, który został wysłany nawet bez akceptacji strony społecznej –stwierdził.
Przypomnimy, że we wtorek Sejm zgodził się ratyfikować unijny Fundusz Odbudowy. Za ustawą głosowało 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. Cała Koalicja Obywatelska (poza posłem Franciszkiem Sterczewskim) wstrzymała się od głosu.
Budka został zapytany o to, czy w sprawie FO jego partia dążyła do obalenia rządu. Jeden z koalicjantów Zjednoczonej Prawicy sprzeciwił się przyjęciu Funduszu. Zbigniew Ziobro stoi na stanowisku, że uwspólnotowienie długu Unii Europejskiej spowoduje ograniczenie suwerenności państw członkowskich oraz doprowadzi do sytuacji, w której Polska będzie musiała spłacać nie swoje długi.
– Rząd nie miał większości w tym głosowaniu. Trzeba wyjątkowej fantazji, żeby po tylu latach, obrony praw obywateli przed sądami i TK, żeby później w ciemno dawać większość rządowi – stwierdził Budka.
Krytyka Lewicy
Politycy Koalicji Obywatelskiej oraz środowiska ją popierające mocno krytykują Lewicę za porozumienie z rządem w sprawie Funduszu. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu posłowie tej formacji zgodzili się poprzeć we wtorkowym głosowaniu FO w zamian za uwzględnienie ich sześciu postulatów w ostatecznej wersji Krajowego Planu Odbudowy, który będzie swoistą "mapą drogową" wydatkowania środków z FO.
Gorzkich słów pod adresem kolegów z opozycji nie szczędził również Borys Budka.
– Mając wszystko na tacy, podane przez mniejszość rządową, niektórzy nie wytrzymali napięcia i w ciemno poparli coś, co mogło być dużo lepsze – stwierdził.
– Ułożono się tydzień wcześniej, za plecami, w zaciszu gabinetów. W dodatku mając GUZIK z samorządowych postulatów. Nawet prezydenci Lewicy zwracali uwagę, że tam nie ma żadnych istotnych zapisów, które są gwarancją dla samorządów – dodał Budka.
Polityk stwierdził również, że Lewica nie poparła nawet wysłuchania publicznego, bo "tak im się spieszyło, żeby zagłosować razem z PiS".