Fogiel zapowiada konsekwencje dla posłów PiS przeciwnych ratyfikacji
O możliwym terminie decyzji prezydium klubu PiS, poinformował w sobotę wicerzecznik partii Radosław Fogiel „Śniadaniu Trójki” Polskiego Radia.
Polityk był pytany także o to, czy Lewica jest cichym Koalicjantem Prawa i Sprawiedliwości, po tym jak poparła partię rządzącą we wtorkowym głosowaniu nad ratyfikacją unijnego Funduszu Odbudowy. Jak mówił Fogiel, w innych krajach demokratycznych wspólne głosowanie opozycji z rządem w bardzo ważnych sprawach, wychodzących poza bieżącą walkę polityczną, jest normalne.
– Nagle sytuacja, która jest zupełnie normalna (...) daje u nas asumpt do mówienia o sojuszu, koalicji, czy te nieco gorsze określenia, które słyszą koledzy z Lewicy. Jeśli ja mam na coś jakąś nadzieję, to to, że to jest pierwsza jaskółka pewnej normalizacji stosunków w parlamencie, w polskiej polityce. To znaczy, że po prostu będziemy mieli w końcu partnerów po stronie opozycyjnej, którzy nie mówią "nie, bo nie" – mówił poseł.
Fogiel stwierdził, że tak długa dyskusja po głosowaniu w sprawie Funduszu Odbudowy, pokazuje, że polska polityka znalazła się w dziwnym miejscu. Dodał, że stało się to za sprawą "koncepcji opozycji totalnej, sformułowanej kiedyś przez Grzegorza Schetynę".
Przyjęcie ustawy ratyfikacyjnej
We wtorek Sejm przyjął ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE dotyczącą m.in. Funduszu Odbudowy. Spośród 231 posłów klubu PiS biorących udział w głosowaniu 211 opowiedziało się za ratyfikacją. Przeciwnych było 20 posłów klubu, w tym 17 z Solidarnej Polski oraz troje posłów należących do PiS. Za ustawą głosowało 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. Przeciwko ratyfikacji głosowali m.in. posłowie Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
Za ustawą głosowało 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. Fundusz Odbudowy powiązany jest z unijnym budżetem na lata 2021–2027. Z całego pakietu Polska może liczyć na 770 mld zł.