Członkowie rodzin polityków PiS w państwowych spółkach. Suski: Gdzie mieliby szukać pracy?

Dodano:
Marek Suski, PiS Źródło: PAP / Piotr Polak
Co, my jesteśmy jakimiś przestępcami? – pyta Marek Suski, komentując doniesienia o zatrudnianiu członków rodzin polityków PiS w państwowych spółkach.

Wiceprzewodniczący klubu PiS Marek Suski był w środę gościem Michała Wróblewskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Jednym z tematów rozmowy były doniesienia o zatrudnianiu członków rodzin polityków Prawa i Sprawiedliwości w państwowych spólkach. Przypomnijmy, że jednym z ostatnich takich przykładów jest żona przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Sobolewskiego. Okazało się, że Sylwia Beata Sobolewska od stycznia 2020 roku jest członkiem organu nadzoru Orlenu. Rejestr sądowy wykazuje, że Sobolewska jest członkiem rad nadzorczych czterech spółek skarbu państwa. Wiadomo, że przed wyborami była pracownicą inspekcji handlowej w Szczecinie.

– Wszyscy mamy wady, również PiS, i czasem popełniamy błędy. Sami potrafimy je skrytykować i wyciągać z tego konsekwencje. To jest to, co nas odróżnia od poprzedników – przekonywał Marek Suski.

"To absurd, robienie ludziom wody z mózgu"

Poseł Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył jednak, że "jeśli ktoś ma kwalifikacje, nie może być potępiony i bezrobotny tylko dlatego, że jakiś członek rodziny jest posłem". – To jest przegięcie – ocenił. Jak dodał, w miejscach gdzie jest bezpośredni nadzór polityka, tam rodzina oczywiście nie powinna pracować. – Ale znaczną częścią polskiej gospodarki jest gospodarka państwowa, samorządowa. Gdzie członkowie rodzin radnych, polityków, posłów mieliby szukać pracy? – pytał.

Marek Suski zaapelował, aby nie popadać w paranoję. – Co my jesteśmy jakimiś przestępcami? Nawet skazanie wyrokiem nie powoduje, że żona czy dziecko nie może pracować. To absurd, robienie ludziom wody z mózgu. Jestem przeciwny takiemu potępianiu, że ktoś gdzieś pracuje – oświadczył.

Źródło: wirtualna polska
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...