Ostre słowa Dudy o Tusku. "Wymiękł"
W rozmowie z dziennikarzem prezydent mówił o spotkaniach z wyborcami, wielkiej mobilizacji, a także wyraził opinię o kontrkandydatach. Jak przyznał Andrzej Duda, wystawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako kandydatki PO na prezydenta, zaskoczyło go.
– Nikt nie przewidział (kandydatury - red.) marszałek Kidawy-Błońskiej. Nie przewidziałem – mówił prezydent. – I w sumie jak jej kandydatura się pojawiła, rzeczywiście było to dla mnie, myślę że dla nas wszystkich zaskoczenie. Nie przewidzieliśmy tego – dodał polityk.
Tusk „wymiękł”
W wywiadzie padły także krytyczne słowa pod adresem niedoszłego kontrkandydata Dudy – byłego premiera, szefa Europejskiej Partii Ludowej Donalda Tuska. Jak tłumaczył prezydent, osobiście był przekonany, że Tusk nie będzie kandydować ze względu na możliwość przegrania wyborów.
– Oczywiście wielu przewidywało, że (kandydatem - red.) będzie Donald Tusk. Ja uważałem że nie. Uważałem (...), że się nie odważy, że trzeba stanąć do wyborów i można je przegrać. Uważałem że on sobie na to nie pozwoli. I miałem rację – stwierdził polityk. – Uważam, że rzeczywiście wymiękł – podkreślił prezydent.
Trudna walka o wygraną
W rozmowie z dziennikarzem Duda zapewnił, że ubiegłoroczna kampania wyborcza nie była zwykłym spacerem. Wspomina, że odwiedził ponad sto miejsc w kraju i czasem było miło, czasem energetycznie, a momentami nieprzyjemnie.
– Mówię do ludzi, którzy przyszli. (…) Oni mogą mieć swoje zdanie, mają do tego prawo, ja mam swój program. (…) To jest kampania, tak po prostu jest. (…) Byłem przyzwyczajony do tego, że jeździły za mną takie grupy po całej Polsce (…) Może na początku to było dla mnie trudne, ale potem się przyzwyczaiłem – przypomina.
Jak jednak podkreślił prezydent, dzięki doświadczeniu z wyborów w 2015 roku, miał świadomość znaczenia swojej pracy nad zwycięstwem w wyborach.
– Dobrze pamiętałem to, że poprzednie wybory wygrałem z Bronisławem Komorowskim z przewagą zaledwie kilkuset tysięcy głosów. To nie była jakaś horrendalna różnica. I wszystko wskazywało, że tym razem też tak będzie. Miałem więc doskonale świadomość, że jest tak, iż prawie połowa Polaków popiera innego kandydata, czy też, nie popiera mnie – stwierdził Duda.