Trzaskowski: Nie rozumiem decyzji Thun
– Ja Róży Thun nie rozumiem. Wiele lat z nią współpracowałem i bardzo ją szanuję, natomiast po pierwsze martwi mnie to, że te ewentualne zastrzeżenia nie były wnoszone w momencie, kiedy dyskutowaliśmy. Uważam, że ta decyzja była całkowicie słuszna, dlatego że my, samorządowcy negocjowaliśmy bardzo istotne w KPO, które zagwarantowałyby przede wszystkim to, że pieniądze płynęłyby również do samorządów, że nie byłoby kryteriów politycznych, że byłby nadzór nad wydawaniem tych pieniędzy – powiedział Trzaskowski w programie "Fakty po faktach" na antenie TVN24.
Europosłanka PO Różna Thun swoją decyzję o opuszczeniu formacji uzasadniała m. in. wstrzymaniem się posłów KO podczas sejmowego głosowania nad ustawą ratyfikującą zwiększenie zasobów własnych UE.
Trzaskowski o kondycji PO
Włodarz Warszawy odniósł się też do obecnej kondycji formacji, której jest wiceszefem.
– Na pewno nie zamierzam mówić, że wszystko jest fantastycznie. Dzisiaj jest to nasza wspólna odpowiedzialność, żeby z jednej strony wzmacniać PO, bo Platforma jest bardzo potrzebna na polskiej scenie politycznej, wzmacniać Koalicję Obywatelską, ponieważ to jest ta formuła, która pozwala nam się rozszerzać i przede wszystkim to, co staram się robić. Przyciągać nowe środowiska do zaangażowania społecznego, bo bez tego opozycja nie będzie mogła wygrać wyborów – podkreśla polityk.
Jednocześnie Rafał Trzaskowski ocenia, że dziś problemem nie jest Borys Budka: – Dzisiaj głównym problemem jest to, że trzeba się absolutnie skupić na tym, żeby rozmawiać o tym, co najważniejsze, czyli o służbie zdrowia, jak będzie wyglądać świat po pandemii. Rozmawiać o tych rozwiązaniach, które proponuje PiS, obniżając podatki, chce przerzucić olbrzymie koszty na innych. To są dzisiaj tematy, o których rozmawiają Polki i Polacy, a nie to, co powiedział jakiś poseł.