Piaseczny zapytany o "ślub" z partnerem. "Wierzę w Boga, więc..."
W rozmowie z radiem Zet Andrzej Piaseczny dokonał niedawno coming outu, przyznając, że jest osobą homoseksualną. Piosenkarz następnie wystąpil w programie Moniki Olejnik, gdzie mówił o swojej orientacji. Celebryta został zapytany m.in., jakie jest jego podejście do tzw. małżeństw jednopłciowych. –Chciałbym mieć taką możliwość – przyznał gwiazdor.
– A czy chciałbyś adoptować dzieci w przyszłości? – dopytywała dziennikarka. – Ja osobiście nie – odparł szczerze Andrzej Piaseczny.
"Wierzę w Boga"
Ten temat powrócił podczas wywiadu, jakiego piosenkarz udzielił periodykowi "Viva!". – Tydzień temu oglądałem wywiad z panią pastor kościoła protestanckiego, która mówiła, że w swoim kościele błogosławi jednopłciowe pary. W obliczu polskiego prawa nic to nie znaczy, ale ona błogosławi. Od niedawna wystarczy wyjechać do Czech, żeby być gościem na ślubie dwóch facetów lub dwóch kobiet. Chciałbym, żeby ludzie, którzy potrzebują takiego błogosławieństwa, mogli je dostać. Czy ja go potrzebuję? Wierzę w Boga, więc… I niech to wystarczy– mówił piosenkarz.
Piasek dodaje, że nie czuł żadnego wewnętrznego ciężaru ukrywając przed światem swoje życie prywatne i nie poczuł, żadnej ulgi, gdy dokonał coming outu. Celebryta podkreślił, że zdecydował się opowiedzieć o o swoim życiu prywatnym ze względu na sytuację polityczną w Polsce. Piaseczny w ostatnim czasie wielokrotnie dawał do zrozumienia, że negatywnie ocenia rządzącą ekipę.
– Ludziom czasem trudno zrozumieć, że można nie mieć ze sobą problemów. Że powiedzenie publicznie czegoś takiego, taki announcement jest skutkiem niezgody na obecną sytuację polityczno-społeczną, a nie wewnętrzną potrzebą spowiedzi, bez której nie mogłem już dłużej żyć. Kolejne szczęście w moim życiu, że nie musiałem mentalnie rozwiązywać gorsetu, bo on był już dawno rozwiązany – stwierdził piosenkarz.