Sadowski: To nie polski ład, tylko korporacyjny

Centrum im. Adama Smitha zorganizowało w poniedziałek konferencję na temat dnia wolności podatkowej. W tym roku wypada on 22 czerwca. To 12 dni później niż w roku ubiegłym.
Dzień wolności podatkowej dopiero 22 czerwca
Dr Andrzej Sadowski mówił na antenie Radia WNET o konsekwencjach rządowej polityki zwiększania wydatków budżetowych i podnoszenia podatków.
Ekspert przypomniał, że dzień wolności podatkowej to symboliczny dzień każdego roku, w którym przestajemy pracować na opłacenie wszystkich podatków, również tych nazwanych składkami oraz opłatami, i zaczynamy pracować na siebie.
To efekty realizowanej przez rząd polityki. – W ciągu niecałych dwóch lat rząd zwiększył zadłużenie o ponad 433 miliardy złotych, co jest niespotykaną do tej pory kwotą. W ostatnim roku ze względu na zwiększone wydatki i mniejsze wpływy dzień wolności podatkowej, siłą rzeczy uległ przesunięciu – powiedział Sadowski.
Szef CAS tłumaczył, że polityka zwiększania wydatków w celu pobudzania konsumpcji nie przyniosła efektów, ponieważ konsumpcja powinna pochodzić z przychodów z pracy, a nie z dotacji czy świadczeń socjalnych.
Ład dla korporacji
Andrzej Sadowski był także pytany o program Polski Ład. Jak ocenił, jest to program przyjazny dla korporacji, nie dla przedsiębiorców i pracowników. – Tylko korporacjom rząd chce zagwarantować listem żelaznym gwarancję niepogarszania prawa niskich podatków na pięć lat. Z tego dobrodziejstwa nie będę korzystać polskie firmy – zauważył ekspert.
Sadowski tłumaczył, że w czasie pokoju obciążenia podatkowe nie powinny być zwiększane. Jak dodał, Polska nie ma szansy dogonić państw starej Europy, jeśli nie daje obywatelom spokojnie pracować. – W przyszłym roku dzień wolności może być jeszcze później – ostrzegł Andrzej Sadowski.