Gowin o utracie sejmowej większości: Za mało wzajemnego szacunku
Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska i Arkadiusz Czartoryski zdecydowali się opuścić Prawo i Sprawiedliwość. Jako powód tej decyzji podali m.in. Polski Ład, który ich zdaniem będzie miał tragiczny wpływ na gospodarkę państwa. – Cały dobrobyt produkowali państwa Polacy zdobywali uczciwą pracą. Wydawało mi się, że jeżeli mali przedsiębiorcy to grupa społeczna, która dała PiS władzę w 2015 roku, to o nią będzie PiS dbał szczególnie. Niestety perspektywa naszkicowana w Polskim Ładzie jest przeciwna. To doprowadzi do tego, że w Polsce będzie dwóch pracodawców: państwo i wielkie międzynarodowe korporacje – mówił Girzyński. Parlamentarzyści założą nowe koło, które będzie się nazywać "Wybór Polska".
Odejście posłów oznacza, że PiS traci – po raz pierwszy od roku 2015 – sejmową większość i ma teraz 229 "szabel".
Gowin: Musimy wyciągać wnioski
O obecną sytuację w Zjednoczonej Prawicy został zapytany wicepremier, szef koalicyjnego Porozumienia Jarosław Gowin.
– Nie jestem zaskoczony decyzją trójki posłów. Zbigniew Girzyński informował mnie o planach powołania takiego koła parę tygodni temu. Interpretuję to wydarzenie w kategoriach osłabienia Zjednoczonej Prawicy. Straciliśmy jako klub parlamentarny większość. To nie oznacza, że będziemy przegrywać głosowania. Będzie dużo trudniej prowadzić spójną politykę – podkreślił polityk na antenie RMF FM.
Gowin przyznał, że obecna niestabilna sytuacja to powód do zmartwienia: – Można wygrywać pojedyncze głosowania egzotyczną koalicją - w tym wypadku z częścią posłów Konfederacji, być może w innym przypadku z posłami partii Razem. Trwałą większość w tym parlamencie może sformułować tylko Zjednoczona Prawica, dlatego martwią mnie takie sytuacje, jak wczorajszy odprysk. One utrudniają stabilne rządzenie, a dzisiaj Polska potrzebuje przede wszystkim stabilizacji.