Izraelska dyplomatka wezwana do MSZ
Informację tę przekazał w programie "Woronicza 17" wiceszef resortu spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Wiadomo, że wezwanie izraelskiej dyplomatki ma związek z reakcję ambasady Izraela na uchwalenie nowelizacji dot. postępowania administracyjnego.
Kierująca izraelską ambasadą w Warszawie, chargé d'affaires Tal Ben-Ari Yaalon, ma zjawić się w siedzibie Miisterstwa Spraw Zagranicznych w poniedziałek rano. – Będziemy jej w sposób zdecydowany i rzeczowy tłumaczyć, na czym to polega – zapowiedział polityk.
"W Izraelu postawy antypolskie to jest coś całkowicie powszechnego"
– Mamy do czynienia z sytuacją, w której część polityków izraelskich wykorzystuje ustawę reprywatyzacyjną w wewnętrznej polityce – ocenił Jabłoński. Jak podkreślił, w sprawie przyjętej ustawy, jak i samego problemu dzikiej reprywatyzacji, konieczne jest mówienie o faktach.
Gość TVP Info wyraził pogląd, że pogarszanie stosunków z Polską w polityce wewnętrznej Izraela "niektórym się opłaca".
– W głównym nurcie dyskursu politycznego w Izraelu postawy antypolskie to jest coś całkowicie powszechnego. To tak, jakby w Polsce standardy debaty o stosunkach z Izraelem wyznaczał na przykład Leszek Bubel – podkreślił wiceminister.
Komunikat ambasady Izraela
W czwartek wieczorem Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego. Zgodnie z nowymi przepisami po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania.
Tuż po decyzji Sejmu w mediach społecznościowych ambasady Izraela pojawił się komunikat. "To niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami. Z powagą podchodzimy do próby uniemożliwienia zwrotu prawowitym właścicielom mienia zagrabionego w Europie Żydom przez nazistów i ich kolaborantów. Polska wie, co jest właściwym krokiem w tej sprawie" – podkreślono.
Sprawę w mocnych słowach skomentował także minister spraw zagranicznych Izraela.
"Nie mam zamiaru milczeć w obliczu tego prawa. To bezpośrednie i bolesne pogwałcenie praw ocalałych z Holokaustu i ich potomków. To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczyć temu, co zrobiono w Polsce podczas Holokaustu" – napisał z kolei na Twitterze izraelski minister spraw zagranicznych Yair Lapid. Politykowi odpowiedział wiceszef polskiego MSZ, również zamieszczając wpis w mediach społecznościowych.