Liderzy PO podporządkują się Tuskowi? Halicki zabrał głos
W czwartek ma dojść do spotkania Rafała Trzaskowskiego z Donaldem Tuskiem. Z kolei 3 lipca ma się odbyć posiedzenie Rady Krajowej PO z udziałem byłego premiera. O kwestie powrotu wieloletniego lidera PO na polską scenę polityczną oraz roli, jaką będzie pełnił wobec tego obecny przewodniczący partii Borys Budka, był pytany Andrzej Halicki w rozmowie z Polskim Radiem 24.
– Jest takie przysłowie polskie, gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść, ja sobie cenię różnorodność w kuchni, ale rzeczywiście ktoś musi dowodzić. Problem takiego autorytetu, czy braku autorytetu, takiego jedynego, bardzo silnego przywódczego głosu, inicjatywy jest widoczny. Nie chcę analizować wszystkich osób po kolei, ale mam wielki szacunek dla Borysa Budki, po pierwsze, że wyszedł z tą inicjatywą zaproszenia Tuska, bo jest coś więcej niż odpowiedzialność – mówił Andrzej Halicki.
"Zostanie ten dzień w naszej pamięci"
Polityk zwrócił uwagę na zdolność liderów do porozumienia się. – Nawet publicznie o tym mówiąc, w sensie się chwalili, więc jeżeli była dość trudna sytuacja w połączeniu się, nawet w takich czasem bardzo prostych decyzjach widocznych na wiejskiej w łamach sejmowych i zawsze coś przeszkadzało na końcu w uzyskaniu tego jednolitego stanowiska to myślę teraz będzie to prostsze, co nie znaczy, że łatwe– kontynuował Halicki.
Poseł podkreślił, że 3 lipca będzie bardzo ważnym dniem dla opozycji. – Myślę, że zostanie ten dzień w naszej pamięci. Zaproszenie dla Donalda Tuska od przewodniczącego Budki zostało przyjęte, z tego co wiem, ale oczywiście szczegóły i ta niespodzianka o ile ona jest jeszcze niespodzianką, przed nami – mówił.