Brudziński o Tusku: Powrót każdego Polaka z emigracji jest czymś, co powinno cieszyć
W minioną sobotę odbyła się Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk oficjalnie powrócił na polską scenę polityczną. Po kilku tygodniach medialnych spekulacji były premier przejął przywództwo w partii. Jako nowy wiceprzewodniczący będzie pełnił obowiązki szefa ugrupowania do czasu formalnych wyborów. Było to możliwe dzięki rezygnacji Borysa Budki z funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej i rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczących Ewy Kopacz oraz Bartosza Arłukowicza.
Pytany o powrót byłego premiera do polityki krajowej Joachim Brudziński stwierdził, że "powrót każdego Polaka z emigracji do kraju jest czymś, co powinno cieszyć".
– Nawet jak wraca polityk, który doprowadził do spektakularnego opuszczenia Wielkiej Brytanii wspólnoty europejskiej, czy jako szef EPP do opuszczenia chrześcijańskich demokratów przez węgierski Fidesz – podkreślił europoseł na antenie Polsat News.
"Donald Tusk to nie Borys Budka"
Gospodarz programu Piotr Witwicki zapytał polityka, czy obserwował spotkanie Tuska z mieszkańcami Szczecina. – Donosili mi koledzy z takich miast jak Świnoujście, Goleniów, Gryfino, że struktury Platformy Obywatelskiej bardzo się mobilizowały, żeby zapewnić frekwencję na spotkaniu Donalda Tuska – powiedział. Joachim Brudziński zapewnił przy tym, że nie lekceważy tych emocji. – Oczywistym jest, mówiłem to i powtórzę po raz kolejny, że Donald Tusk to nie Borys Budka – dodał.
– Jeżeli mówimy o Szczecinie, to tak naprawdę największy problem z powrotem Tuska do polskiej polityki ma Sławomir Nitras, pani Pomaska, pan Tomczyk, czyli ci wszyscy, którzy postawili na Rafała Trzaskowskiego, którzy rzeczywiście bardzo ciężko pracowali nad tym, aby Trzaskowski uzyskał imponujący, to trzeba przyznać, ponad 10-milionowy wynik poparcia w wyborach prezydenckich, a dzisiaj Nitras, Pomaska i sam Trzaskowski zostali jak Himilsbach z angielskim – wskazał eurodeputowany.