Bodnar staje w obronie TVN. Nie wyklucza wejścia w politykę
– Chodzi o art. 14 konstytucji, który jest zasadą ustrojową, że Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność środków masowego przekazu, a także art. 54, który mówi o wolności słowa oraz wolności mediów – doprecyzował gość Tomasza Skorego na antenie RMF FM.
Adam Bodnar dodał, że już kilka razy w trakcie sprawowania funkcji RPO zabierał "mocno głos w obronie mediów".
Przyznał, że o ile państwo może kształtować strukturę kapitałową mediów, o tyle "nie może to zaskakiwać podmiotów, które funkcjonują na rynku medialnym od lat i które co do struktury właścicielskiej nigdy nie budziły żadnych wątpliwości".
– W tym przypadku moim zdaniem nie możemy mieć nawet cienia wątpliwości, że chodzi o uderzenie w bardzo konkretny podmiot, czyli grupę TVN – dodał.
Zmiana warty na stanowisku RPO
Adam Bodnar zapowiedział, że 15 lipca zorganizuje konferencję prasową, która będzie jego pożegnaniem. – Później funkcję będzie sprawował wice RPO – dopowiedział.
Jego zdaniem pewne jest, że akceptacja prof. Marcina Wiącka przez PiS była związana z oczekiwaniem, że stanowisko zastępcy rzecznika obejmie osoba bliska kręgów obecnej władzy.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że prof. Wiącek będzie musiał sobie odpowiedzieć na wiele pytań związanych z praworządnością – stwierdził.
W opinii Bodnara, "byłoby głupio" gdyby objęła przewodnictwo w OBWE w przyszłym roku nie mając Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Nam się zmienia ustrój od kilku lat. Przestaliśmy mieć ustrój demokratyczny, a podążamy w kierunku (...) konkurencyjnego autorytaryzmu – zaalarmował.
Ustępujący RPO - przyszły polityk?
Adam Bodnar nie wykluczył zaangażowania się w politykę po zakończeniu pracy na dotychczasowym stanowisku. Jednocześnie zaznaczył, że "jest jeszcze za wcześnie", by podać więcej szczegółów w tym temacie.