Wyciekły wewnętrzne maile. Niedźwiecki ręcznie sterował Listą Przebojów Trójki?

Dodano:
zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Wyciekły e-maile, jakie między sobą mieli wymieniać Marek Niedźwiecki i Bartosz Gil. Według przedstawicieli Polskiego Radia potwierdzają one, że dziennikarze manipulowali wynikami Listy Przebojów Trójki.

Pod koniec czerwca w mediach pojawiła się informacja, że były dziennikarz radiowej Trójki Marek Niedźwiecki wycofał złożony w ubiegłym roku pozew o ochronę dóbr osobistych skierowany przeciwko Polskiemu Radiu. Z ustaleń serwisu Gazeta.pl wynika, że doszło do tego po zawarciu ugody pozasądowej.

"Uprzejmie informujemy, iż spór sądowy z Panem Markiem Niedźwieckim nie będzie kontynuowany, strony zrzekły się wzajemnych zarzutów, a Polskie Radio S.A. uważa tę sprawę za zakończoną i nie będzie jej więcej komentować" – przekazała wówczas portalowi Gazeta.pl rzeczniczka Polskiego Radia Monika Kuś.

Ręcznie ustawiana lista przebojów?

Teraz ten sam serwis publikuje informacje, które rzucają na całą sprawę nowe światło. Dziennikarze Gazeta.pl dotarli bowiem do e-maili, jakie mieli wymieniać między sobą MareK Niedźwiecki i Bartosz Gil.

W październiku zeszłego roku do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął wniosek o dopuszczenie do postępowania e-maili Gila i Niedźwieckiego. Reprezentujący Polskie Radio Ireneusz Misiejuk tłumaczył, że stanowią one dowód, iż Niedźwiecki wpływał na ostateczny kształt Listy Przebojów Trójki, a głosy słuchaczy były tylko jednym z czynników. Czy to właśnie był powód zawarcia ugody? Nie wiadomo.

Co w mailach?

"15 maja 2020 r., na kilka godzin przed emisją głośnego wydania LP3, Bartosz Gil przesłał Markowi Niedźwieckiemu pełną listę utworów, najprawdopodobniej już po podliczeniu głosów słuchaczy. Gil poinformował jednocześnie krótko Niedźwieckiego, że "Kazikowi należy odjąć 5 głosów" – podaje portal.

Lista przesłana prowadzącemu zawierała inną kolejność utworów niż ta, którą ostatecznie usłyszeli słuchacze. Na pierwszym miejscu znajdował się bowiem "Wojownik z Miłości" Bartasa Szymoniaka, zaś piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" widniała na drugiej pozycji. Jak czytamy, przy utworze Szymoniaka znajdowała się jednak w nawiasie cyfra 6, a przy Kaziku 1.

W ostatecznej wersji Szymoniak znalazł się na miejscu szóstym, a Kazik na pierwszym miejscu.

Gazeta.pl wskazuje, że podobnie sprawa wyglądała z innymi utworami. Jako przykład podaje tu choćby piosenkę „Living in a ghost Town” The Rolling Stones, która na liście przesłanej Niedźwieckiemu przez Gila była trzecia, w nawiasie miała jednak wpisaną dwójkę.

Jako dowód, że nie był to przypadek jednostkowy Polskie Radio ujawniło też maile z wcześniejszego okresu.

I tak, 6 marca Niedźwiecki przesłał Gilowi tytuły utworów, które znalazły się na pierwszych 13 miejscach. „Bart... opadają mi ręce i wszystko. Poproszę: Pearl Jam, Alanis, Daira Zawiałow (nowa), Ozzy-Under, Wiśnia, Cure, Król - Głodne dusze, Pearl Jam – nowa, Red Box, Punk Fu!, Nick Cave, Fisz Emade, Jelonek. Dalej jak jest, ale wyrzuć Bowie - Space i Król - te smaki, a przywróć Ozzy & Elton, a na 30 nowość - Bukartyk. dasz rade? dzięki... Marek” – napisał.

Z kolei 20 marca 2020 r. Niedźwiecki pisał do Gila: „Prawie jest OK, „Jestem w niebie” zrzuć na 20 miejsce. Wywal Lao Che i Traperów. Wchodzą do top 30 Mortas i Morrissey. Na 50 wstaw Kozakiewicza (zamiast Podsiadły). I to tyle zmian na dziś... Dzięki - M".

Gazeta.pl wskazuje ponadto, iż w aktach sądowych znajduje się odpowiedź pełnomocnika Niedźwieckiego, mec. Macieja Ślusarka, który wskazał, że "system liczenia głosów był niedoskonały, przez co liczony za pomocą niego wynik głosowania wymagał ręcznego korygowania".

Źródło: Gazeta.pl, wirtualnemedia.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...