Kaczyński odwleka operację. "Bez niego to wszystko może runąć"
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński pierwszą operację wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego przeszedł w 2019 roku w otwockim szpitalu. Potem była długa rehabilitacja i plany na zabieg drugiego kolana. Z ustaleń mediów wynikało, że kolejna operacja miała się odbyć po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. Plany te pokrzyżowała jednak pandemia koronawirusa.
Do sprawy powraca czwartkowy "Super Express". Dziennik zauważa, że Jarosław Kaczyński coraz bardziej utyka, jednak mimo to w dalszym ciągu odkłada operację. "Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, dzieje się tak z dwóch powodów: powrotu do krajowej polityki największego politycznego wroga, czyli Donalda Tuska i możliwych wcześniejszych wyborów na wiosnę" – czytamy.
"Nigdy nie ma dobrego momentu"
Gazeta powołuje się tu na słowa osoby określonej jako "ważny polityk PiS".
– Jarosław odkłada zabieg, ale nie może go przecież odkładać w nieskończoność. Zalecałbym mu przeprowadzenie operacji jak najszybciej, chociaż z tego co wiem, on się do niej nie kwapi, bo to wyłączyłoby go z politycznej aktywności, a bez niego w roli szefa i lidera Zjednoczonej Prawicy, to wszystko może runąć. W dodatku pojawił się groźny przeciwnik, czyli Donald Tusk, którego nie można lekceważyć – wskazuje informator "Super Expressu".
Gazeta podkreśla, iż nie jest wykluczone, że do końca roku Kaczyński odejdzie z rządu, żeby mieć więcej czasu na partię i zdrowie. - Rozmówca dziennika wskazuje, że właśnie ówczas prezes PiS mógłby pozwolić sobie na zabieg. – Chyba, że na wiosnę odbędą się wybory… Widzi pan, nigdy nie ma dobrego momentu – skwitował informator gazety.