Gowin: Chcemy być w Zjednoczonej Prawicy do końca kadencji
Jarosław Gowin pytany o sprzeciw Porozumienia w kwestii kilku ustaw Prawa i Sprawiedliwości, stwierdził, że są to kluczowe sprawy dla milionów Polaków. – Propozycje Ministerstwa Finansów uderzają w miliony ciężko pracujących Polaków. One oznaczają, że nie bogacze będą płacić wysokie podatki, co bylibyśmy skłonni zaakceptować, a miliony Polaków – mówił minister rozwoju na antenie Polsat News.
Na pytanie, od jakiego progu Porozumienie jest gotów zgodzić się na podwyższenie podatków Jarosław Gowin stwierdził, że "dopiero osoby zarabiające powyżej 13 tysięcy, będą płaciły wyższe podatki". Gowin uważa również, że przedsiębiorcy muszą zostać objęci kwota wolną od podatku, która jest proponowana w Polskim Ładzie.
– Wiem, że są głosy, które chciałby widzieć nas poza koalicją, jednak my mamy zobowiązania wobec naszych wyborców i jeśli to od nas będzie zależało, chcemy być w Zjednoczonej Prawicy do końca kadencji – zapewnił gość Polsat News.
"Mam duże zarzuty do służb"
Jarosław Gowin skomentował też burzę wokół szefa NIK Mariana Banasia. – To jak Porozumienie zagłosuje w kwestii uchylenia immunitetu, zależy od uzasadnienia wniosku. Mówimy o bardzo ważnym urzędniku państwowym i bardzo poważnych zarzutach. Jednak teraz stawianie jasnych deklaracji byłoby niemoralne – powiedział wicepremier.
– Mam duże zarzuty do służb specjalnych, że informacje na temat niejasnych interesów Mariana Banasia, dotarły do ans za pośrednictwem mediów a nie służb – podkreślił szef Porozumienia na antenie Polsat News.