Waszczykowski: Kompromis nie jest akceptowalny przez tamtą stronę
Były minister spraw zagranicznych w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl odniósł się do rewelacji podanych przez portal euracltiv.com o rzekomym zamiarze opuszczenia przez Prawo i Sprawiedliwość europarlamentarną grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
– Jest to gra na zamieszanie, na ośmieszenie EKR. (...) Jest to absolutna nieprawda – powiedział. – Jesteśmy w stanie tworzyć nową frakcję, ale nie na tej zasadzie, że wychodzimy z EKR, tylko EKR połączyłby się z innymi frakcjami i z politykami tych frakcji stworzył nową, większą frakcję. Na pewno nie ma takiej opcji, abyśmy opuścili EKR – zadeklarował jednoznacznie polityk i podkreślił, że z logistycznego punktu widzenia najlepsze byłoby poszerzenie już istniejącej frakcji.
Polityk przyznał, że w Parlamencie Europejskim panuje niechęć wobec polityków EKR. – Nie chcę powiedzieć, że jest to jakiś cordon sanitaire wokół EKR, bo wielu z nas udało się przebić i uzyskać pewne stanowiska, ale na pewno spotykamy się z wrogością i z taką próbą zmarginalizowania – wyjaśnił.
Trwa konflikt ideologiczny
Zdaniem Witolda Waszczykowskiego w instytucjach unijnych trwa obecnie ideologiczna wojna z polskim rządem. Parlament Europejski z racji na zdecydowaną przewagę liberalno-lewicowych posłów zdecydowanie wygrywa tę walkę. – Nie jesteśmy w stanie przebić się z jakąś rezolucją, ale od czasu do czasu oczywiście jakąś poprawkę uda się wprowadzić, która łagodzi te skrajne, ideologiczne decyzje większości parlamentarnej – powiedział.
Kompromis nie jest akceptowany przez "tamtą" stronę
– Tutaj nie ma płaszczyzn prawno-ekonomicznych, aby dyskutować na przykład o wymiarze sprawiedliwości, o problemach rzekomego łamania pluralizmu medialnego. Gdybyśmy rozmawiali na te tematy na poziomie rzeczowym, prawno-ekonomicznym, to ten spór można byłoby rozwiązać, gdzieś tam spotykając się w połowie drogi. Można by znaleźć argumenty, które doprowadziłyby nas do jakichś kompromisowych rozwiązań – kontynuował Waszczykowski.
Zdaniem polityka strona unijna nie jest w rzeczywistości zainteresowana kompromisem. – Ponieważ jest to spór polityczno-ideologiczny, to kompromis nie jest akceptowalny przez tamtą stronę. Tamta strona chce po prostu pokonać całkowicie i wykluczyć nasze alternatywne spojrzenie z dyskursu politycznego – stwierdził i dodał, że europejskie środowiska liberalno-lewicowe nie wahają się stosować kłamstw, fake-newsów i innych "rosyjskich" metod, aby ten spór wygrać.