OKO.press kończy współpracę z Radosławem Grucą
Redakcja OKO.press opublikowała oświadczenie, z którego wynika, że kończy współpracę z Radosławem Grucą. Umowa o pracę wygaśnie 31 lipca. OKO.press podkreśla, że decyzja zapadła za porozumieniem stron. "Dziękujemy Radkowi za rok wspólnej pracy. Ubolewamy nad tym, że kończy się w takich okolicznościach" – czytamy.
Jednocześnie redakcja zaznacza, że wbrew "uporczywie powtarzanej przez TVP i inne prorządowe media oraz publicystów wersji wydarzeń z nocy 23 na 24 lipca – Radosław Gruca nie próbował prowadzić samochodu pod wpływem alkoholu".
Nieoficjalnie: Badania krwi potwierdzają obecność narkotyków u dziennikarza OKO.press
Według doniesień Cezarego Gmyza, korespondenta TVP z Berlina oraz dziennikarza "Do Rzeczy" w sobotnią noc miało dojść do incydentu z udziałem dziennikarza portalu OKO.press.
Badania potwierdziły obecność narkotyków we krwi dziennikarza oko.press Radosława G. – dowiedział się nieoficjalnie portal tvp.info.
Serwis podaje, że G. usłyszał dwa zarzuty: znieważenia policjanta oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Opinia retrospektywna pozwoli na podjęcie decyzji o ewentualnym postawieniu kolejnych zarzutów. Prokurator zastosował już wobec mężczyzny dozór policyjny – dwa razy w tygodniu. Po postawieniu zarzutów został wypuszczony. Zostanie prawdopodobnie oskarżony również o wykroczenie odmowy poddania się legitymowaniu i podawanie fałszywych danych.
Do zatrzymania doszło w weekend na warszawskim Żoliborzu. Tvp.info opisuje, że mężczyzna, który przyznał funkcjonariuszom, że jest po alkoholu, chwilę później wsiadł za kierownicę samochodu i próbował odjechać. Gdy mundurowi mu przeszkodzili, zaatakował ich. G. miał wyzywać policjantów, używając słów wulgarnych i wymachując rękami, krzycząc „ty ch**u jeb**y” i grożąc „zaj***e was ty ku**o jeb**a”. Gdy policjanci próbowali zbadać go alkomatem, pluł i odmawiał badania. Pytany o swoje dane osobowe podawał fałszywe.