Doniesienia ws. majątku Tuska. Szef PO wydał oświadczenie
Z ustaleń Wirtualnej Polski, bazujących na zapisach w księgach wieczystych, wynika, że na początku sierpnia 2021 roku Donald Tusk nie był już właścicielem żadnych domów, mieszkań, lokali użytkowych, działek, gruntów rolnych. Jak informuje portal, 17 sierpnia 2017 roku jeden z gdańskich notariuszy dokonał podziału majątku między Małgorzatą Tusk a Donaldem Franciszkiem Tuskiem, a w efekcie tego działania nieruchomości przeszły na własność małżonki obecnego lidera PO.
Wirtualna Polska podjęła się również wyceny majątku, który w 2017 roku posiadał lider opozycji.
Oświadczenie Tuska
W odpowiedzi na doniesienia portalu, Donald Tusk zamieścił w swoich mediach społecznościowych oświadczenie w formie nagrania wideo.
"Kilka miesięcy temu Wirtualna Polska zwróciła się do mnie z pytaniem o powody przepisania majątku na moją żonę – Gosię. Tak podjęliśmy taką decyzję kilka lat temu" – przyznaje nowy lider PO.
Powody podziału majątku
"Rodzina i moja żona Gosia odczuwali zagrożenie związane z tą nieustającą nagonką i zorganizowanym polowaniem na mnie z powodów politycznych przez PiS i rząd PiS-u. Absolutnie rozumiałem to poczucie zagrożenia. Jedyną intencją tej decyzji było bezpieczeństwo mojej rodziny, a nie ukrycie czegokolwiek" – tłumaczy powody swoje decyzji.
"Dane dotyczące naszej własności, naszych nieruchomości, nie zmieniły się od 20 lat. były wielokrotnie publikowane w moich oświadczeniach majątkowych i we wszystkich możliwych mediach w Polsce. Nic tu się nie zmieniło. Wirtualna Polska podała po raz kolejny te informacje. Tam się wkradł tylko jeden drobny błąd – nasze mieszkanie ma 66 metrów kwadratowych a nie 86" – zapewnia były premier w oświadczeniu.
Co zabolało Tuska?
Jak podkreśla w nagraniu Donald Tusk, najbardziej w materiale Wirtualnej Polski "uderzyło" go porównanie z premierem Morawieckim.
"To co mnie uderzyło, to niesprawiedliwe porównanie z premierem Morawieckim i jego decyzją. Przepisał majątek na żonę zanim wypełnił oświadczenie majątkowe po to, aby opinia publiczna nie dowiedziała się o sposobach zdobycia tego majątku i jego charakterze" – stwierdził.
"Ja zawsze zarabiałem w życiu w sposób niezwykle przejrzysty Wszystkie pieniądze, jakie zarobiliśmy to są moje wynagrodzenia i honoraria za książkę. Nie spekulowałem gruntami, nie kupiłem działki po zaniżonej cenie od biskupa, nie manewrowałem w jakiś kredytowych dziwnych działaniach"– podkreślił.
"Pozostaje mi życzyć wszystkim dziennikarzom pełnej niezależności i wnikliwości w śledztwach dziennikarskich" – stwierdził Tusk na koniec swojego oświadczenia.