Kowal: Zjednoczona Prawica jest jak Związek Sowiecki w latach 70
W wywiadzie dla "Polska Times" polityk w sposób jednoznaczny podsumował obecną sytuację w Zjednoczonej Prawicy. "Są jak Związek Sowiecki w latach 70. Kolos na glinianych nogach. Za grzeczną witryną trwa brutalna walka o wpływy i szerzy się zepsucie" – powiedział Kowal. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński będzie za wszelką ceną dążył do utrzymania koalicji, często przy pomocy politycznej korupcji.
Zdaniem polityka Koalicji Obywatelskiej prezes Porozumienia doskonale zdaje sobie sprawę ze szkodliwości proponowanych przez Prawo i Sprawiedliwość ustaw i nie powinien on zwlekać z opuszczeniem obozu rządzącego.
"Jeżeli Porozumienie Jarosława Gowina uznaje, że to już jest moment, a moim zdaniem dawno powinni uznać, że wychodzą z tej gry i są gotowi na patriotyczny gest, który polegałby na tym, żeby doprowadzić w Polsce do normalnych, uczciwych wyborów, to wiedzą, jak to się robi" – stwierdził.
Ostatni dzwonek na zmiany
"Ten rząd, na tym etapie można jeszcze w demokratyczny sposób pozbawić władzy. W tym Sejmie można jeszcze doprowadzić do powstania jakiegoś gabinetu przejściowego. Jeszcze w Polsce można przeprowadzić w miarę sprawiedliwe wybory, jeżeli się dopuści wszystkie partie polityczne do mediów" – powiedział Kowal. "Może za 5-6 lat już nie będzie czego zbierać, bo w Polsce ewidentnie wzrasta autorytarna tendencja.Pewnie, że będą. Oni tego nie wytrzymają. Nie są w stanie ponad dwustu trzydziestu posłów zatrudnić jako doradców w banku. Przecież tego się nie da zrobić" – dodał.
Paweł Kowal zdradził również, że nie ma wątpliwości, że obecna kadencja zostanie przedwcześnie zakończona. "Oni tego nie wytrzymają. Nie są w stanie ponad dwustu trzydziestu posłów zatrudnić jako doradców w banku. Przecież tego się nie da zrobić" – ocenił.
Kwiaty dla Korneckiej
6 sierpnia Paweł Kowal był gościem odcinka "Onet Radio", wcześniej w tym samym programie rozmowę z Beatą Tadlą odbyła Anna Kornecka.
Podczas wymiany gości doszło do zaskakującego zdarzenia Paweł Kowal przed wejściem do mobilnego studia podarował kwiaty zdymisjonowanej minister rozwoju, pracy i technologii.
"Wręczyłem jej kwiaty nawet nie za to, że zaryzykowała, tylko, że powiedziała prawdę. Ponieważ dzisiaj w Polsce największy problem jest z prawdą. Ona wyszła i powiedziała: »Ludzie! przecież na Polskim Ładzie nikt nie zyskuje, wszyscy tracą, będą z tego same kłopoty«. Mnie się to spodobało" – zdradził Paweł Kowal.