Jachira na granicy polsko-białoruskiej. Wdała się w dyskusję ze Strażą Graniczną
Posłanki Klaudia Jachira i Urszula Zielińska postanowiły zaangażować się w pomoc migrantom, którzy od kilku dni koczują na granicy polsko-białoruskiej. Pojechały do Usnarza Górnego, wioząc ze sobą paczki z jedzeniem. Przywiezione dary trafiły jednak do Urzędu ds. Cudzoziemców, ponieważ podanie ich przez granicę byłoby uznane za przemyt.
Do sieci trafiło nagranie, na którym Klaudia Jachira dyskutuje z jednym z funkcjonariuszy Straży Granicznej. – Ale ja mam taką wielką potrzebę z immunitetem przejść – mówi. Polityk próbowała uzyskać od ich dowódcy informację, dlaczego kobiety koczujące na granicy nie mają jak załatwić potrzeb fizjologicznych.
– Przerażające jest to, jak człowiek człowiekowi może coś takiego robić. Wyłączając dramat tych ludzi po drugiej stronie. Ten pan mówi co chwilę, że on tylko wykonuje rozkazy, a ja bym oczekiwała w takim kryzysie humanitarnym, że zrozumie dramat – stwierdziła posłanka.
Imigranci na granicy
Od kilkunastu dni na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia z coraz trudniejszą sytuacją migracyjną. Na pasie ziemi niczyjej na wysokości Usnarza Górnego koczuje grupa ok. 50 imigrantów, którzy znaleźli się w potrzasku po tym jak białoruskie służby wypchnęły ich poza swoje granice, a polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski.
Politycy opozycji domagają się od rządu wpuszczenia imigrantów na terytorium Polski. Premier Mateusz Morawiecki powiedział w czwartek, że Polska zobowiązana jest przede wszystkim do ochrony własnej granicy.
W czwartek minister obrony narodowej poinformował, że żołnierze Wojska Polskiego zabezpieczają granicę polsko-białoruską. Na granicy zainstalowano drut kolczasty.