Gen. Skrzypczak: Polska powinna zrobić imigrantom korytarz do Niemiec
W rozmowie z "Wprost" były dowódca Wojsk Lądowych i były wiceminister obrony narodowej gen. Waldemar Skrzypczak był pytany o sytuację na granicy polsko-białoruskiej i koczujących tam imigrantów.
– To skandal, że kiedy imigranci pojawili się na granicy polsko-białoruskiej, UE nie zrobiła nic, by ujarzmić Łukaszenkę. Czy dla Paryża i Berlina ważniejsze są relacje z Putinem czy jedność UE? Jeśli Unia nie zahamuje tego procesu, Polska powinna zrobić dla imigrantów korytarz do Niemiec i Europy Zachodniej. Niech nim przejdą. W końcu to „turyści” Putina – stwierdził.
Gen. Skrzypczak nie skrytykował umacniania polskich granic za pomocą drutu kolczastego. – Jeśli będziemy siedzieć z założonymi rękami jak UE, czeka nas katastrofa. Widać jednak, że rząd jest zdeterminowany, by pilnować, aby imigranci w niekontrolowany sposób nie weszli do Polski – ocenił.
Jak przyznał rozmówca "Wprost", "nie ma nic do uchodźców", ale nie można ulegać metodom stosowanym przez Łukaszenkę.
"Turyści Putina"
– Łukaszenka zachowuje się terrorysta. Wyrzuca z Białorusi ludzi, których sprowadził z Bliskiego Wschodu – ocenił.
– Tę akcję „turystyczną” sponsorują Moskwa i Mińsk. To już nie tyle element wojny hybrydowej, co raczej agresji. Za plecami imigrantów stoją uzbrojeni po zęby Białorusini, wypychający ludzi za granicę. Prowokują do bardziej zdecydowanego działania z naszej strony. Łukaszenka liczy, że zrobimy coś, co może stać się pretekstem do przedstawienia na forum międzynarodowym Polski, jako państwa wrogiego uchodźcom. Jego celem jest sterroryzowanie Europy, związanie Unii Europejskiej problemami migracyjnymi – dodawał gec. Skrzypczak.
– Trzeba tym ludziom pomóc, dać im jeść, zapewnić dach nad głową, ale to nie jest tylko nasz problem. To problem przede wszystkim Łukaszenki. Irytuje mnie to, że media próbują zrobić z tego sprawę Polski.