Kinga Preis załamana tym, co myśli zagranica. "Codziennie przeżywam upokorzenia"
Gwiazda TVP udzieliła wywiadu tygodnikowi "Newsweek". Aktorka ubolewa w wywiadzie na obecną sytuację w Polsce i nie kryje, że wstydzi się tego, co robi rządząca partia.
– Codziennie przeżywam jakiś rodzaj upokorzenia, wstydu, niechęci. Mówię: "Nie, no to już jest niemożliwe, to się nie zdarzy". A potem pada słowo "reasumpcja". I okazuje się, że jednak to jest wszystko prawda – mówi Preis, nawiązując tym samym do głośnego posiedzenia Sejmu, gdzie marszałek Witek zarządziła reasumpcję głosowania.
Jednocześnie gwiazda TVP krytykuje Pawła Kukiza, dzięki któremu rzeczona reasumpcja była możliwa. "Trudno mi uwierzyć, że można tak dać rozmienić się na drobne, tak się sprzedać" – stwierdziła.
Co myślą zagranicą?
Aktorka nie ukrywa jednak, że najbardziej martwi ją, co sobie pomyślą o niej osoby spoza Polski.
– Najgorsze jest to, że w oczach kogoś spoza Polski to ja jestem tym krajem, który łamie prawa człowieka, to ja jestem tym krajem, który nie przestrzega prawa do wolności słowa, nie szanuje kobiet. Co z tego, że nie mam z tym nic wspólnego? Chodzę na wybory, nic nikomu złego nie robię, nikogo nigdy nie oszukałam. To nic nie zmienia. Patrzę na osoby z mojego otoczenia bardzo zaangażowane w sprawy społeczne i polityczne, takie jak Maja Ostaszewska, i widzę, że ich działania też nic nie zmieniają – mówi.
Aktorka TVP podkreśla jednak, że nie ma zamiaru odchodzić z Telewizji Publicznej. Przypomnijmy, że Preis jest jedną z głównych gwiazd serialu "Ojciec Mateusz".
– Mam się wypisać z serialu, bo teraz Woronicza firmuje PiS? A z kraju też mam się wypisać, bo rządzi nim PiS? – pyta retorycznie.