Bąkiewicz: Masowa imigracja to element wojny hybrydowej Rosji
Jakie wrażenie ma Pan po pobycie na granicy polsko-białoruskiej?
Robert Bąkiewicz: Pierwsze spostrzeżenie dotyczy polskich służb. Wydaje mi się, że w odpowiedni sposób było widać zwiększoną ilość Straży Granicznej i Wojska Polskiego. Można jednocześnie dostrzec przymus, jaki wywierano na tych nielegalnych imigrantach, którzy chcą znaleźć sposób, aby przekroczyć polską granicę. Znajdują się na stronie białoruskiej i tam pozostają. Istnieją pojedyncze przypadki przekraczania granicy głównie w nocy. Interesujący jest również stosunek do tych wydarzeń miejscowej ludności, która ma wiele obaw i nie zgadza się na tę imigrację. Mieszkańcy tych nadgranicznych wiosek wielokrotnie wspominali, że ich życie bardzo się zmieniło. Ich domy są pozamykane, a oni boją się wychodzić na ulicę, ponieważ miały miejsce przypadki, że pewne grupy przedzierały się nawet przez ich podwórza. Istnieje obawa, że mogliby zająć te tereny. Kolejny obraz, który mi się nasuwa, dotyczy perspektywy patrzenia na środowiska antypolskie. Można jasno powiedzieć, że realizują one działania polityczne Kremla.
To znaczy?
Są to środowiska lewicowe związane z partią Razem, grupami lewicowych aktywistów oraz Koalicja Obywatelską. To, co tam się dzieje, jest pewnym rodzajem cyrku, przedstawienia, które ma wykreować rzeczywistość mającą sugerować niechęć Polaków do pomocy osobom potrzebującym. Ewidentnie szuka się takich wydarzeń, które mogłyby zostać przedstawiane w sposób medialny i być interpretowane jako niegodziwa postawa państwa polskiego. Niegodziwa natomiast jest oczywiście podstawa aktywistów, działaczy, polityków oraz mediów lewicowo-liberalnych, które je wspierają. Tutaj trzeba na pewno podkreślić rolę TVN. To, co ta telewizja prezentuje, jest działaniem wręcz agenturalnym. Aktywność dziennikarzy, ich stronniczość jest widoczna na każdym kroku. Ja sam się z tym spotkałem. Zostałem przez nich zaatakowany na granicy, nie było żadnej przestrzeni do dyskusji ani wymiany poglądów. W zamian za to miała miejsce stygmatyzacja oraz próba marginalizowania w przestrzeni publicznej opinii osób mówiących o tym, że masowa nielegalna imigracja jest dla Polski zagrożeniem oraz że jest to rodzaj wojny hybrydowej, którą de facto prowadzi z nami Rosja.
Politycy Lewicy i Koalicji Obywatelskiej nie szczędzą krytycznych słów pod adresem rządu oraz żołnierzy i Straży Granicznej. Jak Pan ocenia te opinie?
Ośmieszanie sytuacji polskiego parlamentu i polityki zewnętrznej przez takich posłów jak pan Franek Sterczewski lub pani Klaudia Jachira, bardzo źle świadczy o totalnej opozycji. Obniża to rangę państwa polskiego i powoduje, że tę odpowiedzialność również ponosi przewodniczący Koalicji Obywatelskiej. Jest to sytuacja, z którą powinniśmy sobie poradzić. Dodatkowo uważam, że pan Franek Sterczewski powinien zostać zatrzymany przez służby na granicy pomimo posiadania immunitetu. Takie działanie można było podjąć i tego człowieka po prostu zamknąć do pospolitej „ciupy”, dopóki marszałek Sejmu nie wyrazi zgody na wypuszczenie. W trakcie dokonywania przestępstwa mógł ponieść tę karę, bo być może nadal będziemy mieć do czynienia z cyrkiem organizowanym przez lewicowo-liberalnych polityków. Sprawa pana Władysława Frasyniuka, który uchodzi za autorytet moralny tych właśnie środowisk, pokazuje, że telewizja TVN, pan dziennikarz Kajdanowicz, który prowadził wywiad i sam pan Frasyniuk, powinni ponieść dotkliwą karę. Jest to zachowanie haniebne i niedopuszczalne a telewizja TVN powinna po prostu utracić koncesję. Potwierdza to moje słowa dotyczące działań i zaangażowania tej telewizji w antypolskie postępowanie, osłabiające powagę państwa i jego bezpieczeństwo.
Minister Błaszczak zapowiedział budowę płotu na granicy z Białorusią. To dobry pomysł?
Minister Błaszczak odpowiedział na moją prośbę, może nie wprost, natomiast rozumiejąc potrzebę obrony państwa polskiego podjął decyzję o budowie odgrodzenia. Oczywiście bardzo się z tego cieszę, bo to jest postulat naszego środowiska, jednakże teraz nasuwają się kolejne pytania, kiedy to nastąpi, jak będzie wyglądało i czy faktycznie zabezpieczy granicę. Zastanawiam się również, czy będzie miało wyposażenie elektroniczne, które w znacznym stopniu ułatwi monitorowanie obszaru i czy konstrukcja tego płotu będzie po prostu wystarczająca, aby wytrzymać zwiększoną liczbę ludności, którą będzie nam tutaj próbował przerzucać Łukaszenka. Nasuwa się również kolejne pytanie: czy państwo polskie bierze pod uwagę zwiększone ryzyko i zagrożenie wynikające z manewrów Zapad 2021? Będą one przeprowadzane również na terytorium Białorusi przez Rosję i czy w tym kontekście rząd nie widzi po prostu zwiększonego zagrożenia, presji migracyjnej oraz ewentualnego przerzucania sabotażystów na teren polski. Rozumiejąc ten problem czy te ogrodzenie i ten to zabezpieczenie w tej chwili nie powinno być wykonywane w tempie po prostu ekspresowym?