Zieliński: Gdybyśmy przyjęli pierwszych kilkudziesięciu migrantów, za chwilę mielibyśmy tysiące
Polityk zwrócił uwagę, że zachowanie opozycji nie tylko jest nierozsądne, ale może sprowadzić zagrożenie na Polskę.
– We wszystkim, z czym rząd może mieć taki czy inny problem, zawsze stają po stronie tego, kto te problemy stwarza. A tu przecież chodzi o bezpieczeństwo nas wszystkich - nie tylko polskich granic i naszego terytorium, ale również bezpieczeństwo Unii Europejskiej – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem jest oczywiste, że Łukaszenka prowadzi do destabilizacji sytuacji na granicy Białorusi z Polską i Litwą. – Potrzeba tutaj zdecydowanej postawy i oczekiwalibyśmy od polskiej opozycji, aby zrozumiała, że chodzi tutaj również o jej bezpieczeństwo – stwierdził.
– Gdybyśmy przyjęli pierwszych kilkunastu czy kilkudziesięciu, za chwilę mielibyśmy tysiące. Niebezpieczeństwo nie będzie groziło tylko części obywateli Polski, wybranym grupom, ale wszystkim. Czy to nieodpowiedzialność? Na pewno. Uleganie jakimś podszeptom pewnie też, ale głównie to zapewne dążenie do tego, aby za wszelką cenę zaszkodzić rządowi Prawa i Sprawiedliwości. A to jest już przejawem głupoty – skwitował postawę opozycji Jarosław Zieliński.
Sprawa Frasyniuka
Zieliński odniósł się również do skandalicznych słów Władysława Frasyniuka, w których porównał polskich żołnierzy do śmieci. – Dotychczas nie wyobrażałem sobie, że ktokolwiek może w taki sposób mówić o polskich żołnierzach czy funkcjonariuszach, którzy zapewniają naszemu państwU i obywatelom bezpieczeństwo – ocenił. –Jest to bardzo nieodpowiedzialna opinia, która powinna być zbadana także w trybie karnym, bo wydaje mi się, że doszło do naruszenia prawa, czyli obrażania funkcjonariuszy pełniących służbę – dodał.
To nie są imigranci polityczni
W jego ocenie obecna sytuacja przypomina 2015 rok, kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości również był atakowany przez opozycję za twardą postawę wobec migrantów. Były wiceminister z ulgą odnotował fakt, że sześć lat później stosunek Unii Europejskiej do tego problemu uległ zmianie.
Polityk podkreślił również, że wypowiedzi sugerujące, że obecnie mamy do czynienia z uchodźcami politycznymi z Afganistanu są błędne. – W tej sytuacji mamy do czynienia z przerzucaniem imigrantów przez reżim Łukaszenki nie z uchodźcami politycznymi – zapewnił.