"Gdybym ja został przewodniczącym PO...". "Nieskromne" słowa Trzaskowskiego
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w rozmowie z Interią zapytany został o wewnętrzne wybory w Platformie Obywatelskiej. Czy zamierza stanąć do walki o fotel szefa partii? – Myślę, że nie – przyznał i wyjaśnił, że decyzja ta wynika z "prostej przyczyny". – Nie widzę w mojej partii entuzjazmu dla prawdziwych wyborów wewnętrznych – wskazał.
"Byłem gotów"
Polityk tłumaczył, że jego pomysł, aby zorganizować wewnętrzne wybory spotkał się ze sprzeciwem prawie wszystkich jego koleżanek i kolegów z prezydium partii, którzy - jak mówił - "chcieli natychmiastowego, silnego impulsu wzmacniającego partię". – Koleżanki i koledzy chcieli szybkiej zmiany przywództwa - ze słabego na silne - a nie konkurencji i debaty wewnątrzpartyjnej o przyszłości. Akceptuję to, bo jestem politykiem racjonalnym – podkreślił.
Dziennikarz przypomniał Trzaskowskiemu jego niedawne słowa, w których mówił, że jest gotów wziąć odpowiedzialność za Platformę Obywatelską. – Bo byłem gotów – oświadczył.
– Uważałem, że powrót Tuska to dobra wiadomość, ale jednocześnie wychodziłem z założenia, że musimy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania - jak PO ma wyglądać, w którą stronę iść. Jasne było, że powrót Donalda Tuska będzie miał pozytywny wpływ na nasze notowania. Powiem nieskromnie, że gdybym ja został przewodniczącym Platformy, też byłby skok w notowaniach. Pytanie, co dalej? – mówił.
"Nie mogę wykluczyć, że moje zaangażowanie w politykę krajową będzie konieczne"
Rafał Trzaskowski został zapytany także o swoją polityczną przyszłość, o to czy w kolejnych wyborach samorządowych będzie ponownie ubiegał się o prezydenturę w stolicy. Polityk przyznał, że wszystko na to wskazuje. Zaznaczył jednak, że jest bardzo ostrożny jeśli chodzi o tego typu deklaracje.
– W przeszłości naprawdę szczerze mówiłem, że nie będę startował na prezydenta RP, a potem sytuacja się radykalnie zmieniła. Nie mogę natomiast wykluczyć, że moje zaangażowanie w politykę krajową będzie jednak konieczne. Po to, by wzmocnić opozycję i wygrać wybory. Dzisiaj jednak wszystko wskazuje na to, że będę się starał o drugą kadencję w Warszawie. Kontynuowanie mojej misji w Warszawie byłoby olbrzymim zaszczytem i wielką przyjemnością – mówił.