"Mam jasny pogląd". Kosiniak-Kamysz o tzw. małżeństwach homoseksualnych

Dodano:
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego zadeklarował, że nie poparłby ustawy wprowadzającej tzw. małżeństwa homoseksualne oraz adopcję przez nie dzieci.

W piątek 27 sierpnia na terenie miasteczka uniwersyteckiego na osiedlu Kortowo w Olsztynie rozpoczął się Campus Polska Przyszłości. Wydarzenie odbywa się pod patronatem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Potrwa do 2 września.

Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. Donald Tusk, Barbara Nowacka, Władysław Kosiniak-Kamysz, Leszek Balcerowicz oraz Radosław Sikorski i Anne Applebaum.

W środę na wspólnej debacie w ramach Campusu pojawili się Rafał Trzaskowski i Władysław Kosiniak-Kamysz. Podczas gdy prezydent stolicy wskazał największy błąd rządów Platformy Obywatelskiej, lider ludowców złożył jasną deklarację w sprawie tzw. małżeństw homoseksualnych.

Kosiniak-Kamysz: Nie poparłbym

– Ja tutaj mam jasny pogląd. Nie jestem zwolennikiem, nie zagłosowałbym za małżeństwami homoseksualnymi ani za adopcją przez nie dzieci – powiedział prezes PSL, jednocześnie nie wykluczając jakiegoś rozwiązania prawnego, które ułatwiłoby życie parom tej samej płci.

– Co innego jeśli chodzi o sprawy ułatwienia różnych rzeczy związanych z informacją medyczną, z dziedziczeniem i tutaj możemy o tym rozmawiać – powiedział.

"To nie było oczywiste"

Prezes PSL odniósł się także do swojej obecności na Campusie Polska Przyszłości organizowanym przez politycznego konkurenta.

– To nie było takie oczywiste. Od tego chcę zacząć, bo niektórzy mówią: to będzie tak, że jakieś hołdy lenne itd. Nie, nie, nie. My mamy różne formacje, swoje wartości – zaczął Kosiniak-Kamysz. – Można w tym wszystkim normalnie rozmawiać, bo jeżeli ktoś aspiruje do tego, żeby rządzić w Polsce, stanowić, być politykiem, to nie może się zamknąć tylko i wyłącznie we własnym środowisku i nie słuchać trudnych pytań, nie próbować na nie odpowiedzieć. Nie rozmawiać – dodał.

Źródło: 300polityka.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...