Romanowski: Zachód nie zmarnował okazji do zaatakowania Polski i Węgier

Dodano:
Można odnieść wrażenie, że rezolucja PE ws. "małżeństw" jednopłciowych oraz blokowanie wypłaty środków z Funduszu Odbudowy to zsynchronizowana ofensywa Brukseli – uważa wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

UE powinna usunąć wszelkie przeszkody, jakie napotykają osoby LGBTIQ w korzystaniu ze swoich podstawowych praw. Małżeństwa jednopłciowe i związki partnerskie powinny być uznawane w całej Unii – podkreślił we wtorek Parlament Europejski.

W rezolucji w sprawie praw osób LGBTIQ w UE (przyjętej 387 głosami do 161, przy 123 wstrzymujących się do głosu) europarlament zaznaczył, że obywatele ci powinni mieć możliwość pełnego korzystania ze swoich praw, w tym prawa do swobodnego przemieszczania się, w całej Unii.

Posłowie do PE odnotowali także dyskryminację, jakiej ich zdaniem doświadczają społeczności LGBTIQ w Polsce i na Węgrzech. Parlament wezwał do dalszych działań UE wobec tych krajów. Jak wyjaśniono, chodzi o postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, środki sądowe i narzędzia budżetowe.

Romanowski: Haniebna rezolucja nie jest wiążąca, ale...

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski oświadczył, że fragment rezolucji mówiący o tym, iż UE musi przyjąć wspólne podejście do uznawania jednopłciowych "małżeństw" i związków partnerskich, jest sprzeczny z unijną Kartą Praw Podstawowych (art. 9), która mówi, że w kwestii małżeństwa i rodziny decyduje prawo krajowe.

"Eurokraci «przypominają» też, że prawo UE ma pierwszeństwo wobec krajowych konstytucji (pkt. 5). Mając na uwadze działanie KE, która szantażuje TK blokując Polsce wypłatę środków z Funduszu Odbudowy, można odnieść wrażenie, że jest to zsynchronizowana ofensywa Brukseli" – napisał na Twitterze wiceminister.

Jego zdaniem "Zachód oczywiście nie zmarnował okazji do zaatakowania Polski i Węgier wzywając do kar finansowych z art. 7 TUE dla naszych państw". "Ta haniebna rezolucja nie jest wiążąca ale może niebawem zmotywować do działania KE i TSUE. Kiedy UE zacznie szanować własne prawo?" – pyta Romanowski.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...