Podwyżki opłat za prąd mogą być gigantyczne. Pierwsza spółka ujawniła plany
Podwyżki cen za prąd wydają się być nieuniknione. Analitycy spodziewają się wzrostu cen także dla odbiorców indywidualnych. Spółki energetyczny rozpoczynają przygotowania do negocjacji z URE w sprawie zmian w taryfach. Wniosek w tej sprawie przygotowuje już Tauron. Z kolei Enea stworzyła i zaprezentowała już stosowny dokument. Wynika z niego, że firma będzie wnioskować o podwyżkę cen za prąd rządu 40 proc., co po przeliczeniu oznaczałoby realną podwyżkę rachunków Polaków o 20 proc.
Konieczne podwyżki
– Będziemy składać wniosek o zwiększenie taryfy dla gospodarstw domowych – poinformował Paweł Szczeszek, prezes Enei podczas konferencji podsumowującej wyniki firmy za I półrocze.
Prezes przekazał także, że firma jest świadoma, że o zgodę na podwyżkę tego rzędu będzie bardzo trudno. Niemniej jednak, wzrost opłat o 40 proc. pozwoliłoby wyjść Enei "na zero".
– Pamiętajmy jednak, że cena energii to mniej więcej tylko połowa całego rachunku za prąd. Dlatego gdyby taryfa wzrosła o 40 proc., to wzrost całego rachunku za prąd sięgnąłby 20 proc. Chyba trudno będzie uzyskać właśnie taki wzrost taryf, na poziomie 40 proc. Ale nie ukrywam, że właśnie takim wzrostem cen bylibyśmy zainteresowani, by przynajmniej wyjść na zero – powiedział Szczeszek.
Gaz również w górę
Prezes Urząd Regulacji Energetyki na wniosek PGNiG zatwierdził w czwartek trzecią w tym roku zmianę taryfy tej spółki.
W kwietniu gaz podrożał o 5,6 proc, a w sierpniu wzrosły o 12,4 proc. Teraz prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził kolejną podwyżkę. Ceny mają wzrosnąć od października o 7,4 proc.
Z szacunków URE wynika, że dla statystycznego odbiorcy zużywającego gaz jedynie do przygotowania posiłków, płatność za gaz będzie wyższa o 3,36 proc., co oznacza kwotowy wzrost o 0,72 zł miesięcznie. Dla odbiorców z grupy taryfowej W-2.1 – zużywających większe ilości gazu, np. do podgrzewania wody – płatność wrośnie o 4,63 proc., tj. o 4,48 zł miesięcznie – informuje RMF FM.