Papież Franciszek do wiernych diecezji rzymskiej: Synodalność wyraża naturę Kościoła
O podróży synodalnej, w którą zaangażowany jest cały Kościół Franciszek opowiedział w przemowie do wiernych diecezji rzymskiej. Synod, który według intencji papieża nie jest już spotkaniem biskupów, lecz drogą Kościoła, będzie trwał od jesieni tego roku do jesieni roku 2023, a jego modus operandi to „dynamizm wzajemnego słuchania, prowadzony na wszystkich poziomach Kościoła, angażujący cały Lud Boży”. Proces zmierzający do Synodu o synodalności został oficjalnie zainicjowany w Wiecznym Mieście.
Biskup Rzymu inicjuje „drogę synodalną”
Przy tej okazji Franciszek wystąpił nie tylko jako papież, ale przede wszystkim jako biskup Rzymu, aby zainicjować „proces” synodalny we własnej diecezji. „Dlatego jestem tutaj, jako wasz biskup, aby się dzielić, ponieważ bardzo ważne jest, aby diecezja rzymska z przekonaniem zaangażowała się w tę podróż” – powiedział.
Zdaniem papieża „synodalność wyraża naturę Kościoła, jego formę, jego styl, jego misję”, ponieważ samo słowo synod zawiera w sobie wszystko, co musimy rozumieć „idąc razem”. Franciszek porównał ową „drogę synodalną” do tej, którą Apostołowie odbyli z Jerozolimy do Rzymu, co opisują Dzieje Apostolskie. „Każdy jest bohaterem” na tej drodze, przekonywał papież.
Przeciwko Kościołowi „sztywno podzielonemu”
- Istnieje duży opór przed przezwyciężeniem wizerunku Kościoła sztywno podzielonego na przywódców i podwładnych, na tych, którzy uczą i tych, którzy muszą się uczyć, zapominając, że Bóg lubi przewracać stanowiska. Chodzenie razem odkrywa poziomość, a nie wertykalność jako swoją linię – przekonywał biskup Rzymu.
Franciszek zaznaczył przy tym, że wykładnią kierunków podążania Kościoła jest każdy. „Sensus fidei [zmysł wiary – red.] kwalifikuje każdego do godność prorockiej funkcji Jezusa Chrystusa — powiedział Papież — abyśmy mogli rozeznać, jakie są drogi Ewangelii w teraźniejszości”. Jednocześnie papież podkreślił, że „ćwiczenie sensus fidei nie może sprowadzać się do przekazywania i porównywania opinii, które możemy mieć na ten lub inny temat, ten pojedynczy aspekt doktryny lub tę zasadę dyscypliny”. „Nie może też przeważyć idea rozróżniania większości i mniejszości” – dodał, wskazując, że proces synodalny ma prowadzić do powstania „jednego wielkiego ludu”.
- Chciałbym zwrócić uwagę, że nawet w koncepcji „ludu Bożego” może istnieć sztywna i antagonistyczna hermeneutyka, pozostająca w pułapce idei wyłączności, przywileju, jak to miało miejsce w przypadku interpretacji pojęcia „wybór”, którą korygowali prorocy, wskazując, jak należy ją właściwie rozumieć – mówił papież. Wybraństwo, jak podkreślił, nie jest przywilejem, lecz darem.
Kościół kierujący się przeczuciami wiernych
Papież Franciszek stwierdził, że Kościół w swojej „drodze synodalnej” powinien kierować się nie tylko zmysłem wiary osób świeckich, ale także ich przeczuciami, w tym tymi najbardziej niespodziewanymi, które przemawiając do ludu rzymskiego określił jako „przeczucia bez obywatelstwa”.
- Przybyłem tutaj, aby zachęcić was do poważnego potraktowania tego procesu synodalnego i powiedzieć wam, że Duch Święty was potrzebuje. (...) [Kościół] nie jest umacniany jedynie reformowaniem struktur, wydawaniem instrukcji, oferowaniem rekolekcji i konferencji, czy też dzięki dyrektywom i programom, ale odkrywa na nowo, że jest to naród, który pragnie iść razem, z samym sobą i z ludzkością. Lud, ten rzymski, który zawiera w sobie różnorodność wszystkich narodów i wszystkich okoliczności: cóż za niezwykłe bogactwo w jego złożoności! – zakończył papież.