Uzbrojone jednostki po białoruskiej stronie. SG ostrzega: "To nie są służby graniczne"
Niepokojące informacje służby przekazały na Twitterze.
"Funkcjonariusze Straży Granicznej od dłuższego już czasu obserwują po stronie białoruskiej przy granicy z Polską funkcjonariuszy bądź żołnierzy, którzy nie byli wcześniej widziani przy tej granicy. Ich umundurowanie i wyposażenie może wskazywać, że nie są to służby graniczne" – czytamy.
Do sprawy odniósł się rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
"Potwierdzam! W pasie przygranicznym z Polską identyfikowani są żołnierze m. in. jednostek powietrzno-desantowych, służby do zadań specjalnych PKG RB, czy OMONU. Niektórzy żołnierze dysponują m. in. karabinami snajperskimi" – napisał.
"Racje ma Straż Graniczna - przy granicy z Polską pojawiają się żołnierze z jednostek, które nie zajmują się zabezpieczaniem granicy tylko działaniami bojowymi" – dodał rzecznik.
Kryzys na granicy
Od kilku miesięcy na granicy polsko-białoruskiej trwa kryzys migracyjny. Straż Graniczna poinformowała, że tylko we wtorek 21 września odnotowano 188 prób nielegalnego wkroczenia na terytorium Polski z Białorusi. Zatrzymano 19 imigrantów 5 obywateli Gwinei, 4 obywateli Iraku, 2 obywateli Kamerunu, 2 obywateli Nigerii, 2 obywateli Kuby, 1 obywatela Konga oraz 1 obywatela Sri Lanki. Pozostałym próbom udało się zapobiec.
Funkcjonariuszom Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej we wtorek udało się również zatrzymać 4 osoby zaangażowane w pomoc w nielegalnym przekroczeniu polsko-białoruskiej granicy. To dwóch obywateli Tadżykistanu, Ukrainiec i Polak. Również w tym miesiącu odbywają się pierwsze deportacje do Iraku i Tadżykistanu cudzoziemców zatrzymanych w związku z tym procederem.