Gowin ocenił rządy Merkel. Dostał mocną odpowiedź od Kowalskiego
W niedzielę zakończyły się wybory do niemieckiego parlamentu. Według oficjalnych danych Przewodniczącego Federalnej Komisji Wyborczej zwyciężyło w nich SPD. Socjaldemokraci zdobyli 25,7 proc. głosów. Na drugim miejscu, z nieznaczną stratą, znalazła się dotychczasowa koalicja rządząca CDU/CSU. Chadecy zgromadzili 24,1 proc. głosów. Blok Angeli Merkel odnotował tym samym najsłabszy wynik w historii.
Triumfujący socjaldemokraci mogą liczyć na 206 mandatów w Bundestagu. Koalicja CDU/CSU zdobyła z kolei 196 posłów w parlamencie. Zieloni będą mieli 118 przedstawicieli, liberałowie (FDP) - 92, Alternatyw dla Niemiec (AfD) - 83, Lewica - 39, a SSW - 1.
Różnice w ocenach
Jarosław Gowin, komentując wyniki wyborów w Niemczech, zawarł w swoim wpisie w mediach społecznościowych ocenę rządów Angeli Merkel. Zdaniem byłego wicepremiera 16 lat rządów liderki CDU/CSU było bardzo dobrym okresem dla Polski, a sama kanclerz była jednym z najbardziej propolskich polityków na tym stanowisku.
"Odejście A. Merkel to także koniec ważnego etapu w relacjach PL-GER. Mimo dwóch brzemiennych w skutkach błędów (NS2 oraz decyzja o wpuszczeniu imigrantów) A. Merkel była najbardziej propolskim kanclerzem i najbardziej propolskim z liderów Starej Europy. Teraz będzie tylko trudniej" – napisał lider Porozumienia.
Z tym zdaniem nie zgodził się Janusz Kowalski. Polityk Solidarnej Polski wskazał, że propolskość Merkel była tylko polityczną pozą, a jej realne działania przeczyły temu wizerunkowi.
"Era Merkel to czas: Narzucenia Polsce Green Deal - likwidacja polskiego węgla na rzecz gazu ziemnego, ataków KE na Polskę - instytucjonalny konflikt z UE z inicjatywy Niemiec, budowy Nord Stream - zdrady Ukrainy i uderzenia w integralność UE, łamania praw mniejszości polskiej w Niemczech" – odpisał Gowinowi Kowalski.