"Radość lewactwa jest nie tylko wredna, ale i głupia". Mocne słowa Ziemkiewicza
W sobotę Rafał Ziemkiewicz został zatrzymany przez brytyjskie służby. Do szokujących wydarzeń doszło na lotnisku Heathrow. Publicysta "Do Rzeczy" wylądował dzisiaj w Wielkiej Brytanii, gdzie towarzyszył córce, która miała rozpocząć naukę na Oxfordzie.
Brytyjskie służby przepuściły żonę i córkę Ziemkiewicza, ale jego samego zatrzymały. Po kilku godzinach bez podania powodu publicysta został zatrzymany. Z naszych informacji wynika, że Ziemkiewiczowi odebrano leki, dokumenty i telefon.
Z dokumentu wydanego przez brytyjski Urząd do Spraw Cudzoziemców wprost wynika, że Ziemkiewicz został zatrzymany z powodu... głoszonych poglądów politycznych.
Mocne słowa Ziemkiewicza
Publicysta "Do Rzeczy" opublikował w poniedziałek na Twitterze komentarz dotyczący niektórych opinii, które pojawiają się w związku z jego zatrzymaniem.
"Radość lewactwa z moich kłopotów jest nie tylko wredna, ale i głupia, bo ich też to będzie spotykać. Na tej samej zasadzie jak ja rasistą, laureat Nike może zostać nazwany "separatystą" i wylądować w hiszpańskim areszcie deportacyjnym z Katalończykami. Wystarcza samo oskarżenie" – stwierdził.
– Jeden problem to fala kłamstw, które są produkowane w Polsce i kolportowane na Zachodzie. Często padałem ofiarą takich bzdur. Te kłamstwa tam rezonują, czasami powtarzają się w nich polskie nazwiska. Drugi problem to fakt, że samo oskarżenie wystarczy, niczym w czasach stalinowskich, gdy nazwano kogoś wrogiem klasowym. To nie dotyczy tylko prawicy. Ci wszyscy lewacy, którzy są cieszą są strasznie głupi, bo inaczej nie byliby lewakami, a to samo zaraz może stać się z nimi – dodawał Rafał Ziemkiewicz podczas dzisiejszej rozmowy w poranku „Siódma 9".
"Obcych się nie wpuszcza, swoich się zamyka"
– Obcych się nie wpuszcza, swoich się zamyka. Żyjemy w Polsce w poczuciu bezpieczeństwa i nie zauważamy, co dzieje się na świecie. Jeśli nauczyciel w Hiszpanii miał nieprzyjemności, bo mówił, że są tylko dwie płcie, jeśli książka J. K. Rowling została zablokowana, choć jest feministką i to też pod zarzutem, że jest faszystką, to to pokazuje, w którym miejscu jesteśmy – podkreślił w porannej rozmowie.
Jak zaznaczył jego sprawa, to "splot brudnej strony polskiego donosicielstwa, z którym mamy ciągle do czynienia".
– Ludzie w kraju, albo mieszkający za granicą, identyfikujący się z totalną opozycją produkują ogromną liczbę donosów, listów, piszą do gazet zagranicznych, że tu jest faszyzm, rasizm itd., a jestem jedną z osób, które w tych donosach się stale pojawiały – mówił.
– Można było zobaczyć, co działo się w internecie po moim zatrzymaniu. Bardzo wiele głosów zdrowego rozsądku, że to hańba, skandal, czysta Białoruś, ale też ogromna ilość przebierania nóżkami, jak świetnie, że Ziemkiewicz został zatrzymany – dodał.