Żołnierze służący na granicy zostali docenieni. "Podjąłem decyzję o przyznaniu dodatków finansowych"
Decyzję o przyznaniu dodatkowych finansów dla żołnierzy broniących polskiej granicy szef MON przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Każdego dnia ponad 3 tys. żołnierzy pełni służbę na granicy polsko-białoruskiej. Spoczywa na nich ogromna odpowiedzialność i codziennie muszą mierzyć się z niesamowitą presją. Dlatego podjąłem decyzję o przyznaniu dodatków finansowych dla tych żołnierzy, którzy obecnie bronią polskiej granicy" – poinformował Błaszczak.
W poniedziałek minister poinformował, że przychylił się do wniosku Straży Granicznej i oddelegował dodatkowych żołnierzy do ochrony granicy. Powiedział, że zostanie ich oddelegowanych "tylu, ilu będzie potrzebnych do zapewnienia bezpieczeństwa".
"Reżim ma problem"
Minister obrony narodowej we wtorek na antenie Polskiego Radia komentował bieżącą sytuację na granicy z Białorusią.
– Mamy do czynienia z różnego rodzaju prowokacjami, z próbami wywołania kryzysu. Oceniam to w ten sposób, że sam reżim Łukaszenki ma problem, bo ściągnął do Białorusi tysiące ludzi, oferując im drogę do Unii Europejskiej, a tymczasem na granicy z Polską są strażnicy graniczni, jest wojsko, a więc ta granica jest trudna do sforsowania – mówił minister w Jedynce Polskiego Radia.
– W związku z tym przemytnicy ludzi, w związku z tym kryminaliści, którzy współpracują z reżimem białoruskim, napierają na reżim białoruski, a więc tam, w tym kotle się gotuje, a naszym zadaniem władz polskich, zadaniem żołnierzy Wojska Polskiego jest zapewnienie bezpieczeństwa i z tego zadania żołnierze wywiązują się na ocenę celującą – dodał.
Jak podkreślił Błaszczak, zawieszenie lotów z Iraku do Mińska, "to są efekty naszej aktywności".