Bronić swojego stanowiska czy szybko zakończyć spór z UE? Polacy odpowiedzieli

Dodano:
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Z najnowszego sondażu IBRiS wynika, że większość Polaków chce się dogadać z Unią Europejską.

IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej" zapytał respondentów o reakcje na pogorszenie relacji z Unią. Respondenci mieli do wyboru trzy odpowiedzi.

Największa grupa – 41 proc. – uważa, że należy jak najszybciej „zakończyć spór i przyjąć warunki stawiane przez UE".

32,5 proc. badanych wskazało, że należy „szukać kompromisu i ustąpić tylko w niektórych sprawach".

Z kolei trzecią opcję, najtwardszą wobec UE, według której rząd powinien „bronić swojego stanowiska nawet kosztem zamrożenia środków", poparło 23 proc. badanych.

Z badania wynika, że coraz ostrzejszy kurs rządu wobec Unii Europejskiej podoba się tylko najtwardszemu elektoratowi Prawa i Sprawiedliwości.

Ostry kurs Morawickiego

Szef polskiego rządu udzielił wywiadu brytyjskiemu dziennikowi "Financial Times".

– Komisja Europejska stawia Polsce żądania, przystawiając jej pistolet do głowy – stwierdził w brytyjskiej prasie Mateusz Morawiecki. Premier wezwał Brukselę, aby – jeżeli chce rozwiązać spór wokół praworządności – wycofała groźby sankcji prawnych i finansowych.

Mateusz Morawiecki w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek zapowiedział również, że do końca tego roku zlikwidowana zostanie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, którą Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał za nielegalną. Ostrzegł jednak, że jeżeli Komisja Europejska "rozpocznie trzecią wojnę światową", wstrzymując pieniądze Polsce, to on "będzie bronił polskich praw wszelką bronią, jaka jest w dyspozycji".

Wywiad premiera wzbudził spore emocje. Zaregował na niego m.in. Donald Tusk.

"Świat zdębiał po wywiadzie polskiego premiera, w którym zapowiada on III wojnę światową wywołaną konfliktem między Polską a Unia Europejską. W polityce głupota jest przyczyną większości poważnych nieszczęść" – ocenił lider Platformy Obywatelskiej.

Źródło: rp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...