Ziemkiewicz: Sędziowie są działaczami PO
Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił odwołanie stołecznego ratusza i uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji Marszu Niepodległości. Organizatorzy MN już zapowiedzieli odwołanie od decyzji sądu.
W poniedziałek wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podpisał się pod wnioskiem stowarzyszenia Marsz Niepodległości, dotyczącym zatwierdzenia Marszu jako wydarzenie cykliczne. Decyzja wojewody ma znaczenie o tyle, że przez najbliższe trzy lata daje pierwszeństwo stowarzyszeniu Marsz Niepodległości przed innymi organizacjami, które również 11 listopada będą chciały zorganizować wydarzenie w tym samym miejscu. Nawet jeśli inne organizacje zgłoszą się szybciej.
Ziemkiewicz odpowiada Wawrykiewiczowi
"Dzisiejsze uchylenie przez SO w W-wie decyzji wojewody Radziwiłła w sprawie zgody na zakwalifikowanie Marszu Niepodległości pokazuje, jak istotną rolę odgrywają niezależne sądy. Kontrolę bezprawnych poczynań władzy mogą wykonywać jedynie niezawiśli sędziowie" – napisał na Twitterze Michał Wawrykiewicz, adwokat ze stowarzyszenia "Wolne Sądy".
Na ten wpis zareagował Rafał Ziemkiewicz. "Takie orzeczenia (absurdalny argument, że MN nie odbył się w zeszłym roku - była przecież epidemia) pokazują, że sędziowie traktują wyroki jako narzędzie polityki, że są w istocie działaczami PO. Potęguje to niechęć do «kasty», a co najmniej obojętność wobec jej krzyków" – ocenił publicysta "Do Rzeczy".
Z kolei dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński podał, że sędzia, który orzekał dziś w sprawie Marszu Niepodległości, Andrzej Sterkowicz, jest silnie skonfliktowany z rządem. "W maju 2020 r. złożył do EPTCz skargę przeciwko Polsce, za wszczęcie p-ko niemu postępowania dyscyplinarnego przez Izbę Dyscyplinarną SN" – napisał Sumliński.