Rzymkowski: Nie mam zamiaru zniżać się do poziomu byłego postkomunisty

Dodano:
Tomasz Rzymkowski (PiS) Źródło: PAP / Paweł Supernak
Wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski ostro ocenił zachowanie wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego podczas debaty nad projektem "Stop LGBT".

W czwartek późnym wieczorem posłowie zajmowali się obywatelskim projektem ustawy autorstwa fundacji Kai Godek, który zakłada m.in. zakaz organizacji parad równości. Pod projektem nazywanym "Stop LGBT" podpisało się 140 tys. osób.

Po przemówieniu Krzysztofa Kasprzaka, który uzasadniał projekt, prowadzący obrady wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty powiedział: – Wysłuchałem najbardziej obrzydliwego wystąpienia w Sejmie przez dwa lata, jak w tym Sejmie siedzę. I wywiesił przed sobą małą, tęczową flagę.

Rzymowski: Czarzasty wielokrotnie mnie obraził

O zachowanie Czarzastego był pytany w TVN24 wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. – Nie uczestniczyłem w tej debacie, ale też dystansuję się od pana marszałka Czarzastego, nie chcę go komentować. On mnie wielokrotnie publicznie obraził i nie mam zamiaru zniżać się do poziomu byłego postkomunisty, człowieka, który w stanie wojennym zapisał się do PZPR – odpowiedział.

Pytany o wystąpienie Kasprzaka, który mówił m.in. o ideologii LGBT, Rzymkowski stwierdził, że przedstawiciel wnioskodawców "w pewnym sensie miał rację". – Niewątpliwie jest to ideologia podyktowana jakąś kolejną mutacją marksizmu, próbą konfliktowania na pewnym gruncie. Marksizm w czystej postaci to była walka klas, nazizm to była walka ras, a tutaj mamy walkę na tle seksualnym. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości – podkreślił wiceminister, dodając, że "to jest podyktowane nauką".

Dopytywany, czy poprze projekt "Stop LGBT", Rzymkowski zapowiedział, że będzie za dalszym jego procedowaniem. – Jestem generalnie co do za zasady za zgromadzeniami, ale widzę też granice wolności. Uważam, że należy podyskutować nad tym, gdzie te granice wolności są – tłumaczył.

Źródło: TVN24 / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...