"Jest niebywale bezczelny". Trzaskowski atakuje jednego z wiceministrów
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej gościł w programie "Newsroom WP", gdzie odniósł się do słów Kraski na temat współpracy władz Warszawy z Ministerstwem Zdrowia. Wiceminister nie szczędził podległym Trzaskowskiemu szpitalom ostrych słów.
– Warszawskie szpitale, głównie zarządzane przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, nie chcą raportować informacji o wolnych miejscach – powiedział we wtorek Kraska. Polityk zwrócił się także z apelem do prezydenta stolicy o reakcję w tej sprawie.
Atak Trzaskowskiego
Prezydent Warszawy niezwykle ostro zareagował na słowa Kraski. Określił go mianem "bezczelnego" i zarzucił mu atakowanie przedstawicieli pracowników medycznych.
– Pan wiceminister jest niebywale bezczelny. Atakuje lekarzy, ratowników i pielęgniarki, którzy od wielu miesięcy ratują życie i zdrowie w warszawskich szpitalach – stwierdził Trzaskowski.
Polityk PO pyta, gdzie jest rządowa strategia walki z koronawirusem. Zdaniem Trzaskowskiego, to "coś niebywałego", że premier Morawiecki wspólnie z ministrem zdrowia nie przedstawili takiego dokumentu.
– Domagamy się jej od wielu miesięcy, żeby móc przygotować się na walkę z czwartą falą pandemii. Dziś rządzący z dnia na dzień żądają 200-300 łóżek, a przecież od kilku miesięcy prosimy: pokażcie, jakie macie prognozy, czego będziecie wymagać od nas, kiedy będzie 20-30 tys. zachorowań – powiedział prezydent Warszawy.
– Resort zdrowia chce kolejnych 200 łóżek, kiedy my musimy zastanawiać się gdzie wywozić pacjentów, którzy nie są pacjentami covidowymi, planować, jak ratować ludzkie życie zasobami naszych lekarzy, pielęgniarek i ratowników – dodał.
Na koniec prezydent stolicy zwrócił się bezpośrednio do Waldemara Kraski.
– Niech pan wiceminister zerknie, co się dzieje w szpitalach, niech pan wyjdzie zza biurka, zamiast przez cały czas oskarżać samorząd, że nie chce współpracować. To nasi lekarze zorganizowali 30 proc. łóżek w ostatniej fali i ratowali ludzkie życie. Proszę ich nie obrażać – powiedział.